Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego

flag-pol flag-eng home login logout Forum Fotoalbum Geneszukacz Parafie Geneteka Metryki Deklaracja Legiony Straty
piątek, 29 marca 2024

longpixel
longpixel

Nasi tu byli

arrow MaggieS
15:34:53 - 29.03.2024
arrow Krawczyk_Joanna
15:34:39 - 29.03.2024
arrow Kubiak_Urszula
15:33:24 - 29.03.2024
arrow grzesio
15:33:20 - 29.03.2024
arrow Tartakower
15:32:32 - 29.03.2024
arrow Kubik_Klaudia
15:31:42 - 29.03.2024
arrow Kamiński_Janusz
15:30:53 - 29.03.2024
arrow Zn_Leon
15:30:33 - 29.03.2024
arrow Pelagiusz
15:30:32 - 29.03.2024
arrow Alineczka
15:27:29 - 29.03.2024
arrow Bialas_Malgorzata
15:24:36 - 29.03.2024
arrow roza.kruza
15:23:28 - 29.03.2024
arrow didier_k
15:23:14 - 29.03.2024
arrow marta.gregorska
15:22:39 - 29.03.2024
arrow dirkhelmstaedt
15:22:15 - 29.03.2024
arrow Momot_M
15:21:39 - 29.03.2024
arrow chrostowska
15:21:28 - 29.03.2024
arrow BasiaR
15:20:51 - 29.03.2024
arrow Czyżewski_Bartłomiej
15:18:59 - 29.03.2024
arrow badur
15:17:44 - 29.03.2024
arrow Kwiatek_Michał
15:16:47 - 29.03.2024
arrow cezaryta
15:16:09 - 29.03.2024
arrow Zioło_Rafał
15:15:19 - 29.03.2024
arrow KonradUryga
15:13:36 - 29.03.2024
arrow jart
15:11:40 - 29.03.2024
arrow DorotaP
15:08:37 - 29.03.2024
arrow mmaziarski
15:05:32 - 29.03.2024
arrow Steamroller_Fly
15:05:09 - 29.03.2024
arrow hniew
15:03:25 - 29.03.2024
arrow Stachu_Stanisław
15:03:00 - 29.03.2024
Członkowie i sympatycy

Mączka. Etymologia.
Dodano: sobota, 03 maja 2008 - 21:10 Autor: Akczam67
Monografie Badania dotyczące lingwistyki prowadzone są przez specjalistów z różnych dziedzin, którzy nie zawsze są ze sobą zgodni, jak określił Russ Rymer:
„Lingwistyka jest prawdopodobnie istotą, wokół której w akademickim królestwie trwają największe spory. Jest przesiąknięta krwią poetów, teologów, filozofów, filologów, psychologów, biologów, antropologów i neurologów , razem z ich
krwią czerpana jest również krew gramatyków” (Wikipedia1).

W historii języka polskiego znajdziemy dwa wyrazy bliźniacze, które były ze sobą zrośnięte jak siostry syjamskie, i nie do rozróżnienia z wyglądu, a rozpoznawalne dopiero w brzmieniu wyrazu, lub w kontekście znaczeniowym. Przez językoznawców pierwsza z sióstr, „męka”, była hołubiona – a druga, „mąka”, traktowana była po macoszemu. Widać to po tym chociażby, ile miejsca zajmują w słownikach różnego rodzaju. Najstarsze zabytki piśmiennictwa starosłowiańskiego i staropolskiego - to literatura o charakterze religijnym: Pismo Święte, psałterze, kazania, mszały, modlitewniki itp. Jest to zrozumiałe samo przez się, że w terminologii chrześcijańskiej – pojęcia związane z rozpamiętywaniem męki Chrystusa mają znaczenie podstawowe: pasje, martyrologia, pieta, krzyż itp. Językoznawstwo to jednak dziedzina nauki zajmująca się istotą, budową i rozwojem języka. Odnoszę wrażenie, że charakter pierwszych źródeł, i frekwencja w nich rzeczownika „męka” - miały duży wpływ na późniejsze rozstrzygnięcia, czy w określonym dokumencie łacińskim - chodzi o taką nazwę polską , albo o inną. Ale o tym pomówimy później. A co z siostrą syjamską? Jednym z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości była rewolucja neolityczna i jej skutki: zboże i mąka – życie osiadłe – miasta – pismo - cywilizacja. Owocem tej rewolucji był min. nowy wyraz określający roztarte na proch ziarna zbóż – „mąka”. Gdyby to kobiety zaczęły się zajmować językoznawstwem od XIX wieku, to kto wie - ile znalazłyby w starych źródłach słów ukrytych, czy przebranych w inne szaty - określających to, z czego robi się chleb. To o ten chleb powszedni, o podstawę swej egzystencji , modlili się ludzie różnych religii. W liturgii chrześcijańskiej mąka służyła do wytwarzania szczególnego, nie kwaszonego chleba, występującego pod nazwami: opłatek, hostia, komunikant.
W niniejszym artykule zamierzyłem przedstawić etymologię wyrazu „mączka” i nazwiska „Mączka”. Aby uczynić ją bardziej zrozumiałą – uwzględniłem szeroki kontekst historyczny, społeczno-gospodarczy i religijno-obyczajowy. W układzie pracy posłużyłem się symboliką wziętą z terminologii genealogicznej – szkicując wirtualne drzewo genealogiczne, którego części służą do nazwania kolejnych części artykułu: Korzenie, Pień, Korona.

Część I. Korzenie.
Pierwszym urządzeniem do mielenia zboża były żarna. Pierwotne nieckowate żarna składały się z okrągłego wgłębionego kamienia, oraz z kamienia mniejszego i kulistego, tzw. rozcieracza.(Wiki.2) Około 500 lat p.n.e. wynaleziono żarna obrotowe , u nas znane od I w. p.n.e. Żarna te składały się z dwóch kręgów kamiennych - nieruchomego „leżaka”- i ruchomego „bieguna”, wprawianego w ruch obrotowy długą rękojeścią z drewna, której górny koniec był unieruchomiony - a dolny, wraz z przymocowanym „biegunem” - rozcierał znajdujące się na „leżaku” ziarna.. Rzymianie skonstruowali żarna kieratowe o napędzie zwierzęcym, w średniowieczu rozwinęły się z nich młyny wodne, i wietrzne – wiatraki. Wszystkie pracujące na tej samej zasadzie – dwóch kamiennych grubych rowkowatych tarcz mielących zboże. Żarna obrotowe dominowały w polskim przetwórstwie aż do XII wieku, a trafiały się nawet jeszcze w XIX i XX wieku. W XII wieku na Śląsku pojawiły się pierwsze „mącznie”(młyny wodne), zwane też „mątwicami”, a w końcu XIII wieku na Pomorzu zbudowano pierwsze wiatraki, w którym belkę unoszącą cały wiatrak nazywano po staropolsku „mącznicą”. Nowinki te przenoszono w następnych wiekach do innych dzielnic polskich . Na początku XIV wieku na ziemiach polskich było już około1 tysiąc „młynów mącznych”( Wiki.3)
Zdaniem językoznawców wyraz mąka ma pochodzić od hipotetycznego, pierwotnego „menk”(W.Boryś), które miało oznaczać tyle co: gnieść, rozgniatać, tłuc. Następnie rdzenne „en” miało przekształcić się w „on”, a to z kolei w „o” z ogonkiem, odpowiednik dzisiejszego „ą”. Miało to się stać jeszcze w okresie prasłowiańskim, czyli przed V wiekiem n.e., kiedy to w wyniku „Wędrówek Ludów” doszło do podziałów Słowian na trzy grupy: Wschodnich, Zachodnich, Południowych. Już w prasłowiańskim języku miał istnieć wyraz „mąka”(moka) – o podwójnym znaczeniu(W.Boryś):
1.nazwa czynności moka (gniecenie,rozgniatanie,tłuczenie) rozumiana jako męka, męczarnia;
2.skonkretyzowany rezultat czynności(j.w) to, co jest rozgniecione, stłuczone - czyli nazwa substancji proszkowatej o nazwie mąka.
To pierwsze znaczenie nosi chyba znamiona pierwotnych wierzeń religijnych, wywodzących się z tzw. animizmu, czyli wiary w istnienie świata przepełnionego duszami, duchami, występujących we wszystkim, także w zwierzętach, roślinach, przedmiotach martwych, zjawiskach. Wyższe formy tych wierzeń, w okresie kiedy człowiek praktykował jeszcze gospodarkę zbieracko-łowiecką, miały charakter fitolatrii i zoolatrii, m.in. w postaci tzw. totemizmu. „Męka”, „męczarnia” to odczucia wyrażane przez istoty pochodzące ze świata zjawisk i przedmiotów „uduchowionych”, żyjących, potrafiących odczuwać, cierpieć - a nie związanych z martwym światem materii, którego zresztą wówczas w ogóle sobie nie wyobrażano. Po powstaniu rolnictwa powstało pojęcie „Duchów Zboża”, które następnie w wyniku antropomorfizacji przybrały postać bogów. J.G.Frazer w „Złotej gałęzi” opisuje liczne mity, które wiążę się z pochodzeniem zbóż. Mit grecki o Demeter(zboże) i jej córce Persefonie(ziarno); mit o Ozyrysie(w jednym z aspektów swej natury był bogiem zboża) i jego żonie Izydzie, która miała odkryć pszenicę i jęczmień; mity azjatyckie, mniej u nas znane – o Astarte i Tammuzie(Adonisie), oraz o Cybele i Attisie. Wszystkie te mity są przejmującymi opowieściami o tajemnicach natury, o tajemnicy śmierci i zmartwychwstania, które odgrywano i świętowano w formie misteriów. Nie wiemy, jakie mity związane z Duchem Zboża funkcjonowały wśród Słowian. J.G.Frazer był zwolennikiem poglądu, że u wszystkich ludów na wczesnych etapach rozwoju występowała wiara w Duchy Zboża, że występowały określone obrzędy magiczne, mające zapewnić większe plony itp. Przedstawioną przez niego interpretację polskich zwyczajów żniwnych skrytykował S.Bystroń w pracy „Zwyczaje żniwiarskie w Polsce”. Frazerowskie Duchy Zboża były mordowane co roku w czasie żniw i wskrzeszane drogą magii na wiosnę. Z maleńkiej łupinki „martwego” ziarna dawało się wskrzesić Ducha Zboża na nowo, i ten cykl śmierci i narodzin powtarzał się co roku w magicznych misteriach. Ale w żarnach, po okrutnych torturach gniecenia, rozgniatania i tłuczenia – dokonywano zabójstwa nieodwracalnego. Czy temu towarzyszyły jakieś misteria przebłagalne? Czy tylko pozostał z tego zabójstwa, jako odwieczny wyrzut sumienia sens słowa „męka”(mąka), ukryty gorzko, w zjadanym chlebie codziennym? A może jakaś głęboko tkwiąca w tym symbolika - dałaby się wytłumaczyć dopiero na gruncie interpretacji chrześcijańskich?
To, co przed chwilą napisałem, może nie być jedynym wytłumaczeniem dwuznaczności nazwy znaczenia nazwy moka (mąka//męka). A drugie wyjaśnienie może być całkiem prozaiczne. Oto wysiłek związany z produkowaniem nowej żywności był prawdziwą katorgą, w porównaniu do sposobów znanych z czasów zbieractwa i łowiectwa. Oczyszczanie gruntu z drzew, kamieni itp.; mozolne spulchnianie gruntu przy pomocy motyki, potem radła ciągniętego przez woły; żniwa i omłoty; i na końcu jeszcze – męczące i żmudne rozcieranie ziaren kamieniem żarnowym. A przez cały ten czas - towarzyszył rolnikowi lęk, że może rozgniewane zostało jakieś bóstwo opiekujące się odpowiednim cyklem produkcyjnym, któremu nie złożono w porę należnych ofiar, i może ten cały trud okaże się daremnym. Jak przy tym wszystkim sielsko wyglądało dawne życie zbieraczy i myśliwych ! Może więc nie chodziło w nazwie moka(mąka//męka) o mękę ziaren zbożowych, a o męczarnie producentów mąki, których później po staropolsku nazywano mącznikami (męcznikami?).
W II połowie IX wieku powstanie alfabet słowiański, stworzony przez misjonarzy w Wielkich Morawach - Cyryla i Metodego. Alfabet ten zwany początkowo głagolicą, przekształcony został pół wieku później w tzw. cyrylicę. Zostaną zapisane wówczas pierwsze teksty w języku, który nazwano staro-cerkiewno-słowiańskim ( w dalszym ciągu będę używał w to miejsce skrótu „scs”). Mimo rozejścia się Słowian w okresie Wędrówki Ludów, języki Słowian niewiele różniły się jeszcze między sobą - i język ‘scs” był zrozumiały zarówno dla Bułgarów, Czechów, Rusinów, jak również Polaków. Język „scs” powstał na bazie języka starobułgarskiego, i stał się podstawą nie tylko piśmiennictwa religijnego, ale także literatury - tej części Słowian, która przyjęła ostatecznie chrześcijaństwo z Bizancjum, czyli prawosławnych (Bułgarzy,Serbowie, Rusini). Natomiast Słowianie położeni bardziej na Zachód: Chorwaci, Słoweńcy, Czesi, Słowacy, Polacy - przyjmą religię z Rzymu, a ich językiem liturgicznym, językiem dokumentów i literatury - stanie się na kilka wieków język łaciński. Ale język „scs” stanie się i dla językoznawców polskich bardzo ważnym źródłem, punktem odniesienia, dla badania rozwoju języka polskiego, przy zastosowaniu metody analizy porównawczej.
Ważne dla dalszego wywodu etymologii nazwiska Mączka będą wspomniane już rzeczowniki, które dzisiaj występują już oddzielnie: „mąka, męka”; oraz czasowniki: męczyć, mączyć, mącić, męcić.

A teraz przeanalizujemy sobie tabelę porównawczą:
MĘKA MĄKA
psł. *moka psł. *moka
scs *moka scs *moka
cz. muka cz. mouka
r. muka r. muka
ch. muka ch. muka
stp moka stp moka
pol. męka pol. mąka

Legenda: psł –prasłowiański; scs –staro-cerkiewno-słowiański; cz. -czeski; r.- rosyjski; ch. – chorwacki; o(z ogonkiem) –ą; stp –staropolski; pol. - polski współczesny;
* - rekonstrukcja.

Oto widzimy w tabeli, że u Czechów, Rosjan i Chorwatów( Słowianie Zachodni, Wschodni i Południowi) poznikały gdzieś samogłoski nosowe - i dzisiaj już nie występują w językach naszych pobratymców. U Czechów mouka (mąka) ma jeszcze jakby ślad dawnej nosówki - i różni się na piśmie - od muki(męki); u Rosjan i Chorwatów – muka (męka) optycznie niczym się nie różnią (natomiast w wymowie muka(męka) ma akcent na pierwszej sylabie, i tym różni się od muki(mąki), która akcentowana jest na ostatniej sylabie). Staropolskie natomiast rozróżnienie, tych jednakowo wówczas zapisywanych rzeczowników, miało polegać na tzw. iloczasie, czyli na długości samogłoski nosowej („ę” krótkie „o”z ogonkiem, „ą” długie „o” z ogonkiem) . Wygląda to trochę nienaturalnie – dopiero na przełomie XV/XVI w. w polskim języku pojawią się, dwie różnie zapisywane, samogłoski nosowe „ę’ i „ą”. Czyli od początku obydwie nosówki były u nas praktycznie w dokumentach nie do odróżnienia.. Informacja to ważna, ponieważ istnieją wątpliwości - co do wielu zapisów średniowiecznych nazw osobowych. Większość nazw osobowych z XII – XIV wieku odczytane zostały jako nazwy z samogłoską „ę”. Jest to problem poważny z genealogicznego punktu widzenia. Czy np. nazwa osobowa z 1250 r. - to Mąka czy Męka? Czy w innym miejscu chodzi o Męczkę czy Mączkę? Dlaczego jedni językoznawcy, jak np. W.Taszycki i J.Rozwadowski, odczytali imiona Mancossa i Mantis w „Złotej Bulli języka polskiego”(1136r.) - jako Mąkosza i Mącisz, a inni trwają przy Mękosza i Męcisz? Językoznawcy i historycy przeważnie rozstrzygali wątpliwości na korzyść nazw z głoską „ę”. A może jednak powinno się równorzędnie traktować te różne zapisy - w postaci takiej: Mąka//Męka; Mączka//Męczka; Makosza//Mękosza; Mącisz//Męcisz?
Sądzę , że postępująca digitalizacja zasobów archiwalnych wiele może zmienić w stanie dotychczasowego nazewnictwa średniowiecznego. Być może młode pokolenie historyków i językoznawców dokona „lustracji” nazw staropolskich, które ustalili ich starsi koledzy po fachu, działający w mniej luksusowych warunkach. Wielu amatorów także zdobyło dostęp do nieosiągalnych dotąd dokumentów archiwalnych, i ich przemyślenia także mogą się przyczynić do ustalania prawdy.
A teraz porównajmy jeszcze trzy czasowniki, ponieważ przyda nam się to później w zrozumieniu etymologii interesującego nas nazwiska.
1.męczyć( W.Boryś):
zadawać męki, torturować; powodować zmęczenie ,dokuczać, nękać, pot. robić coś z wysiłkiem, zbyt długo;
2.mączyć:
posypywać mąką, przyprószać mąką ( tylko :W.Doroszewski);
3.mącić/męcić:
a. czynić mętnym, nieprzeźroczystym; zanieczyszczać, burzyć, bełtać, zatrząść, poruszyć, poruszać obracając, mieszać, miąć, zagniatać
b. niepokoić, gnębić, dręczyć, trapić, prześladować, dokuczać, zmartwić, zasmucić, przygnębić, udręczać
W „Słowniku staropolskim” jest taka uwaga: „ rozmieszczenie rdzennego „ę” i „ą”, jak i odróżnienie od czasownika męczyć nie zawsze pewne”. Ja dodałbym jeszcze, że od czasownika mączyć też nie zawsze (vide tabela niżej):

MĘCZYĆ/MĄCZYĆ MĘCIĆ/MĄCIĆ
psł. * močiti psł. *motiti
scs močiti scs motiti
cz mučit cz moutit
r. mučit r. mutit
stp moczicz stp moczicz
pol. męczyć/mączyć pol. męcić /mącić

Legenda: psł –prasłowiański; scs –staro-cerkiewno-słowiański; cz. -czeski; r.- rosyjski; ch. – chorwacki; o(z ogonkiem) –ą; stp –staropolski; pol. - polski współczesny;
* - rekonstrukcja.

Jakie były wzajemne relacje między tymi czasownikami?
Męczenie, męka to były czynności przy przerabianiu ziarna na proszek,czyli mąkę. Mąka powstawała więc w rezultacie tego „męczenia” ziarna. Ale równocześnie mączenie - było doprowadzaniem - ze stanu ziarnistego - do stanu sproszkowanej mąki( u Doroszewskiego mączkowanie - to mielenie). Męczenie i mączenie - zapisywane jako močiti - oznaczały wcześniej to samo, dopiero później te czasowniki zaczęły się rozchodzić znaczeniowo.
Co tutaj robią w tym zestawieniu czasowniki mącić/męcić? Jeśli porównamy prasłowiańskie i „scs” formy tych czasowników - z męczyć/mączyć – to zauważamy uderzające podobieństwo. Jedyna różnica jest widoczna w tym, że w jednym przypadku widzimy literę rdzenną „t”, a w drugim przypadku literę „č”, co nie stanowiło w tamtych czasach wielkiej różnicy, ponieważ obydwie łatwo potrafiły przekształcać się w „c”. Możemy nawet dopuszczać istnienie jakiejś oboczności. Ale najbardziej zbliżenie między mączeniem a mąceniem zauważamy w języku staropolskim. Staropolskie mączicz i mączicz są identyczne w zapisie. Nie wiemy, i nigdy nie dowiemy się już - jak wymawiano poszczególne głoski, i całe wyrazy - przez ostatnie tysiąc lat (IX – XIX w.)
Proszę zwrócić uwagę, że w pierwszym znaczeniu czasownika „mącić/męcić”: (a) – widać podobieństwo z czynnościami mączenia/męczenia, tylko jakby bardziej w scenariuszu zetknięciu mąki z płynem. Codzienne wsypywanie mąki do zup różnego rodzaju, w celu uzyskania efektu zagęszczenia – było „zmączaniem” płynów mąką. Od takiego „zmączania//zmącania (mazurzenie?) następowało upodabnianie znaczeniowe pochodzącego hipotetycznie od „menk” wyrazu mąka, oraz pochodzącego hipotetycznie od „ment/mant” czasownika mącić. Możliwe jest też, że to menk i ment/mant były genetycznie znacznie bliższe niż się nam wydaje. Możliwe też, że część aspektu znaczeniowego wyrazu pochodzącego od „ment/mant” - zlała się organicznie w jedną całość ze znaczeniami wyrazów pochodnych od „menk.” Mączkowanie w żarnach, zwłaszcza tych obrotowych - polegało na kręceniu w koło ruchomego kamienia żarnowego, tzw. bieguna, co przypomina „mieszanie”, co w sanskrycie nazywano „manthati”, a od tego ma się wywodzić „mącenie, mieszanie”. Być może mącić/ męcić to identycznie to samo co mączić/męczić , ale w zetknięciu z płynami. Czynność ta praktykowana była przez kobiety przez tysiące lat przy przygotowywaniu półpłynnych potraw z użyciem mąki. To codzienne niemal używanie mąki w czynnościach kuchennych spowodowało upowszechnienie się tego czasownika na wszelkie inne czynności tego rodzaju, nie mające z mąką nic wspólnego np. „zamącić” wodę mułem itp. Zamącanie płynów mąką mogło spowodować przejmowanie przez nią części kompetencji należących do czasowników wywodzących się od pierwotnego „ment”. Dlaczego tyle czasu poświęcam czasownikom mącić/ męcić? Ponieważ podobnie jak męka - stanowią one poważnego konkurenta „mąki/mączki’ do spadku po nazwach osobowych zapisanych w dokumentach średniowiecznych. Szczególnie faworyzowany jest przez lingwistów i historyków - nawet nie czasownik mącić, ale męcić. A można by było przy dobrej woli dopatrzyć się w niektórych nazwach osobowych tematu „mącz(mąc)”, zamiast faworyzowanego „ męcz” lub „męci”, ponieważ w dokumentach łacińskich używa się przeważnie wspólnego dla polskich nosówek zapisu„an”. Sądzę, że nazwy osobowe średniowieczne należałoby przedstawiać przynajmniej w alternatywnych wersjach.
Rozważania powyższe doprowadzają mnie do postawienia hipotezy, że u korzeni „mączki” mogą znajdować się nie bliźnięta, jak napisałem na wstępie, ale trojaczki, jeśli uwzględni się jeszcze korzeń „mąc/męc”.
I jeszcze na zakończenie tej części artykułu - mała refleksja historyczna. Fonograf wynaleziono dopiero w ostatniej ćwierci XIX w. W Polsce około czterdzieści lat później nagrano na płytę gramofonową głos J. Piłsudskiego – mówił śpiewnym, wileńskim akcentem. Tak samo musiał A. Mickiewicz recytować Pana Tadeusza, ale bardzo by nas to zdziwiło, gdybyśmy go tak mówiącego usłyszeli. Jak brzmiała wymowa M.Reja i J.Kochanowskiego, jak wymawiali tzw. nosówki? Możemy się tylko domyślać. W średniowieczu nie było ustalonych i obowiązujących ogólnopolskich zasad ortograficznych, nie było powszechnych szkół i środków masowego przekazu, lansujących poprawny, ogólnopolski język literacki. Skrybowie i kopiści radzili sobie jak kto potrafił, później podobnie było z pierwszymi drukarzami, kiedy język polski stawał się językiem piśmiennictwa. Wspominałem już w poprzednich artykułach, że nazwę kasztelani w Lądzie zapisywano kiedyś: Lenda, Lynda, Landa. W XV wieku szlachcic Mikołaj Mączka figurował także pod nazwami Manczka, Muczka, Męczka; a piekarz warszawski Wojciech Mączka jako Munczka, Manczka. Jak w tej sytuacji można się upierać przy jednej, jedynie słusznej, wersji danej nazwy? Pamiętam również jak jeszcze niedawno wymawiano w centrum Polski wyrazy: mąka, męka, mączka; były wymawiane one następująco: munka, mynka, muncka. I jeszcze dwa inne wyrażenia gwarowe(łęczyckie): „mynarz miele mącki”; „a cóżeś jadał: klusecki z mącecki”(J.Karłowicz).
Część II. Pień drzewa.
Najstarsze imiona, jakie pojawiały się wśród Prasłowian, na pewno były podobne do imion, jakie posiadali przedstawiciele innych ludów, znajdujących się na stosunkowo niskim jeszcze stopniu rozwoju cywilizacyjnego. Studia porównawcze imiennictwa różnych narodów wskazują, że pierwsze nazwy osobowe brały się z otaczającego świata przyrody. Człowiek właściwie pojawił się jako ostatni i zadaniem jego stało się m.in. nazwanie tego co go wokół otaczało. W ten sposób zaczął się kształtować zasób słownictwa człowieka pierwotnego. Z kolei nazwy roślin i zwierząt, a także elementy ukształtowania terenu - zaczęły służyć do nazywania także ludzi - i wówczas to pojawiły się imiona: Baran, Czyż, Jeż, Kozieł, Kur, Lis, Miedźwiedź, Osieł, Wilk, Sokół, Wróbl, Świrszcz, Dębek, Jawor, Kłos, Jezior, Dniepr, Góra. Może imiona takie - to echa wierzeń pierwotnych, istniejących w czasie praktykowania gospodarki łowiecko-zbierackiej - zoolatrii, fitolatrii, może totemizmu? Totemizm zakładał istnienie pokrewieństwa między ludźmi i ich totemami, zazwyczaj różnymi gatunkami zwierząt, roślin lub innych mitycznych praprzodków. Talizmany totemowe posiadały siłę, która mogła się przydać człowiekowi. Drogą magii homeopatycznej starano się przekazywać właściwości totemu istotom ludzkim, aby dać im moc, czy inną zaletę specyficzną dla danego totemu. Imię było jednym z elementów takiej magii. Do nazywania ludzi zaczęły też służyć później wytwory rąk ludzkich, nazwy przedmiotów przez człowieka wykonywanych, i wszelkie produkty pracy: Siekirka, Trąbka (W.Taszycki)itd. Takie nazwy osobowe wyłowili językoznawcy z setek imion - występujących może nawet 1000 lat później - w dokumentach pisanych. Wśród tych najstarszych imion brak jakiegokolwiek odniesienia do rolnictwa, nie widać sprzętu rolniczego, czy produktów zbożowych, które stały się podstawą wyżywienia człowieka osiadłego, żyjącego z rolnictwa. Być może Słowianie wywodzili się z klimatu surowszego , czy obszarów bardziej lesistych, gdzie rewolucja neolityczna zaznaczyła się z pewnym opóźnieniem. Akurat wśród tych wytworów człowieka - językoznawcy nie wymieniają jednego z najważniejszych osiągnięć człowieka - „mąki”, ani jej zdrobnienia „mączki”, a były nawet takie zdrobnienia jak Siekirka i Trąbka. Popatrzmy jak takie zdrobnienia powstawały: widzimy, że po odrzuceniu końcówki „a”, do rdzenia „Siekir” oraz „Trąb” dodawano przyrostek „ka”. A więc gdy do rdzenia „mąk” dodamy przyrostek zdrabniający „ka” osiągniemy podobny do poprzednich efekt – powstanie „mąk-ka”, a hipotetyczne imię oczywiście zapiszemy dużą literą „Mąkka”. Ze względu na kłopoty z wymawianiem takiego wyrazu( po „ą” jeszcze dwa „k”) - pierwsze „k” ulegnie zmiękczeniu na „cz”(„c”?) - i tak powstać mógł istniejący po dziś dzień wyraz zdrobniony „mączka” (mącka?). Taką wymianę głosek fonetycznych nazywamy alternacją.
Gdyby to kobiety zabrały się dawno temu za lingwistykę - pomyślałyby o tym na pewno, że wśród najstarszych staropolskich nazw osobowych można odkryć Mąkę czy Mąkoszę, a nie np.Mękę i Mękoszę. Może Staropolanie znaleźli jakąś okazję, aby przezwać kogoś Mączką, z uwagi na karnację, siwiznę, czy upodobanie do określonego koloru, lub jakąś inną cechę, której dziś nie potrafimy sobie nawet wyobrazić, a wyobraźnia i humor naszych przodków były w tej dziedzinie niewyczerpane. Chyba, że przez jakiś czas nazwy takie objęte były „tabu”, to znaczy nie wolno było nimi nikogo nazywać, ze względu na ewentualną obrazę Ducha Zboża, czy jakiegoś Ducha o innej nazwie, jeszcze potężniejszego. Naruszenie „tabu” mogłoby ściągnąć klątwę w postaci katastrofy nieurodzaju, głodu, morowego powietrza. Magiczne „tabu” spotykać można było wśród ludów pierwotnych na wszystkich szerokościach geograficznych. Wróćmy jednakże do imion. Ja tu raz piszę imię , innym razem przezwisko, bo właściwie w obydwu przypadkach - było to początkowo to samo. Imiona wzięły się z przezwisk, tylko sposób ich nadawania był odmienny. Przezwisko można było „złapać” jak katar w każdym okresie życia; imię nadawali rodzice po osiągnięciu przez dziecko określonego wieku. Z nadawaniem imienia związany był ryt tak zwanych „postrzyżyn”. Kronikarz Gall Anonim zaświadcza ,że taki zwyczaj istniał u naszych pogańskich przodków:
„Był mianowicie w mieście Gnieźnie, które po słowiańsku znaczy tyle
co „gniazdo”, książę imieniem Popiel, mający dwóch synów; przygotował
on zwyczajem pogańskim wielką ucztę na ich postrzyżyny, na którą zaprosił
bardzo wielu wielmożów i przyjaciół”.
I zaraz niżej opisuje kronikarz przyjęcie, jakie dla swych ubogich sąsiadów chciał wyprawić ubogi oracz imieniem Piast, z okazji postrzyżyn swego syna:
„Skoro więc urządzono zwyczajową ucztę i pod dostatkiem wszystkiego,
goście owi postrzygli chłopca i nadali mu imię Siemowita na wróżbę
przyszłych losów.”
Podobnie postrzyżyny przeszedł Mieszko, późniejszy, pierwszy historyczny władca Polski:
. „Gdy zaś dobiegła siódma rocznica jego urodzin, ojciec zwoławszy
wedle zwyczaju zebranie komesów i innych swoich książąt, urządził
obfitą i uroczystą ucztę.”
Dowiadujemy się z tego źródła, że w czasach pogańskich dziecko płci męskiej, po ukończeniu siódmego roku życia otrzymywało imię „na wróżbę przyszłych losów”; odbywało się to uroczyście, obcinano chłopcu wtedy włosy(postrzyżyny), i miała miejsce wówczas wystawna uczta dla zaproszonych gości. Dotyczyło to wszystkich grup społecznych, i dzieci książęcych, i ubogich oraczy. Nie wiemy jak zastępczo nazywano dziecko do czasów postrzyżyn, możemy tylko snuć przypuszczenia. Sądzę , że do tego czasu używano imion odojcowskich przez dodawanie do nich przyrostków nazwotwórczych: np. przyrostek –ę dodawano do imienia ojcowskiego Baran i powstawało stąd tymczasowe imię Barani-ę ; przyrostki z elementem –k-(np. –ek, -ka, -ko,-ak ) Baran-ek, Baran-ka, Baran-ko, Barani-ak ; z –ic to Baran-ic.(K.Rymut). Gdyby wówczas istniało imię Mącz analogicznie powstawałyby imiona tymczasowe typu: Mączę, Mączek, Mączka. Mączko, Mączak. Ale istnieje jeszcze inna możliwość. J.G. Frazer ukazuje różne przypadki ukrywania imion wśród wyznawców różnych religii, zwłaszcza pierwotnych. Zwyczaje takie mogły przetrwać w pierwotnej religii Staropolan. Człowiek uważał wówczas imię za ważną część swojej osoby i dlatego dbał o nie w odpowiedni sposób. Złośliwe obchodzenie się z jego imieniem mogło mieć równie szkodliwe skutki , jak rana zadana jakiejś części ciała. Dlatego posiadano dwa imiona, z których jedno było tajne, mogło być wymienione tylko przy bardzo uroczystych okazjach, a znali je tylko najbliżsi. Natomiast oficjalne, publiczne imię - to chyba to, które nadawano w czasie inicjacji, czy postrzyżyn. Czasami zmieniano nawet imię aby oszukać złe siły. Mieszko I wychowany był w naturalnej religii staropolańskiej, ale doprowadził do „rewolucji” religijnej , wprowadzając chrześcijaństwo. Dlaczego swoje drugie imię Dago ujawnił dopiero tuż przed śmiercią ,w testamencie zwanym Dagome iudex? Chyba, że imię Dago - to imię nadane mu w czasie chrztu w 966 roku, ale źródła nic o tym nie informują. Przesądy związane z imionami istniały nawet później w czasach już chrześcijańskich. Jan Długosz, autor „Historiae Polniae” był najstarszym synem i chował się dobrze, toteż gdy dwaj jego młodsi bracia zmarli tuż po porodzie – wszystkim następnym synom w tej rodzinie nadawano także imię Jan; słynny kronikarz miał więc kilku braci o tym samym co on imieniu. Nadawanie imienia to był cały ceremoniał, nadawanie przezwiska odbywało się natomiast przypadkowo, często poza plecami zainteresowanego, w różnym okresie życia. Bywało, że ktoś czasami - bardziej znany był z przezwiska, niż z imienia nadanego mu w czasie postrzyżyn. Od kiedy wprowadzono obyczaj postrzyżyn nie wiadomo, może dopiero od momentu, kiedy zaczęto nadawać nowe imiona o charakterze wróżebnym? W miejsce imion prostych zaczęły pojawiać się imiona dwuczęściowe, w których odzwierciedlane były pewne ideały, w których kryło się błogosławieństwo rodziców dla dziecka, życzenia opieki bogów, sławy, dobrych zalet, dokonania wielkich czynów itp.
Pierwsza część takiego imienia mogła zawierać: rzeczownik, przymiotnik, zaimek, czasownik, przysłówek, przyimek Przykłady: Bogu-sław, Miło-sław, Pirzwo-sław, Swój-sław, Chwali-sław, Bole-sław, Z-bąd(K.Rymut) W drugiej części mogły wystąpić te same elementy z wyjątkiem przyimka. Często elementy imienia mogły zmieniać swoje miejsce w szyku np. Z imienia Sławo-mir można było utworzyć Miro-sława. Ale już przy imionach Męci-sław (Mąci-sław?) i Męci-mir (Mąci-mir?), w razie odwrócenia członów „Męci/Mąci” - zamieniało się na „mąt”, np. Sławo-mąt(?), Miro-mąt(?). Ciekawe, czy to „t” na końcu nie mogło się czasem przekształcać w „c” lub „cz”? Sławomącz? Miromąc? Niestety, nie znajdziemy na to potwierdzenia w źródłach.
Ale gdzie tu mamy w tym wszystkim Mączków? Podobnie, jak u schyłku starożytności, tak i we wczesnym średniowieczu, czyli do X wieku nie mamy żadnych źródłowych informacji o istnieniu imion tego rodzaju. Wspominałem wyżej, że w okresie kiedy istniały tylko proste imiona, wywodzące się od świata przyrody i wytworów człowieka, na pewno nazwy osobowe o charakterze „mączysto-przezwiskowym” powinny istnieć. Językoznawcy i historycy potrafili z imion zapisanych w Bulli Gnieżnieńskiej (1136 r.) wytypować imiona uznane za bardzo stare, sięgające jeszcze czasów wspólnoty słowiańskiej, czy nawet indoeuropejskiej. Znany językoznawcy W.Taszycki i J.Rozwadowski potrafili w tejże Bulli odczytać trzy imiona o obiecującym brzmieniu: Mącina, Mącisz, Mąkosza. Pisałem w pierwszej części artykułu(„Korzenie”), że podstawa „Mąc” może pochodzić od Mąc-ki (Mączki?). Niestety lobby, które chce widzieć tylko imiona pochodzące od „męcenia” oraz martyrologiczne - zadekretowało, że to ma być: Męcina, Męcisz, Mękosz, chociaż wówczas wszystkie te imiona zapisywano w identyczny sposób, i zamiast „ę” czy „ą” pisano „an” ( Mantina, Mantis, Mancossa). W języku łacińskim, który stał się językiem literackim Europy katolickiej nie było samogłosek nosowych „ ę i ą”, i liter, które by im odpowiadały. W dokumentach nosówki przeważnie zapisywano przez „an”( ale też w XII- XIII w. spotykało się: am,en,em,o,e); z czasem obydwie te samogłoski podobno stopiły się w jedną, i tylko różniły się tzw. iloczasem. Jak zatem wymawiało się zapisywaną różnie nazwę miejscowości Ląd - zapisywano ją: Lynda, Landa, Lenda ? W zapisach nazw własnych nie dawało się chyba tych iloczasów odróżnić, natomiast w wyrazach pospolitych można było domyślić się tego z kontekstu - czy w danym przypadku chodzi o mąkę , czy o mękę - chociaż czasami dopiero po przeczytaniu dwóch zdań.
Ale za bardzo wybiegam do przodu, przecież jeszcze znajdujemy się we wczesnym średniowieczu, które upłynie dopiero w końcu X wieku. Od II połowy IX wieku zaczyna się era piśmiennictwa staro-cerkiewno-słowiańskiego, o której już pisałem w części „Korzenie”. Wprawdzie teksty pisane głagolicą, a później cyrylicą - dotyczą głównie początkowo spraw przeważnie religijnych, w ramach państw wspólnoty prawosławnej – to przecież słownictwo słowiańskie tych tekstów umożliwia językoznawcom analizę porównawczą, przez co możemy się zorientować jak zapisywane były wyrazy, które są przedmiotem naszego zainteresowania:
„moka” „moczka” (może nawet mocka?); czasowniki oznaczające „mączenie”(mącenie)w sensie poprószenie „mąką/ mączką”, jak i „mącenie”(mączenie) oznaczające rozbełtanie mąki w wodzie , często przy pomocy tzw. „mącewki”(mątewki).Dlaczego znowu wracam do tego, co już wcześniej omawiałem - robię to po to, aby uprzytomnić, że istniała baza leksykalna umożliwiająca tworzenie imion i przezwisk wywodzących się od „mączkonośnych” pokładów. W czasach kiedy to prawie każdy wyraz znajdujący się wówczas w obiegu służył do tworzenia imienia jedno, dwu, a nawet trzyczęściowego - trudno przypuścić aby podstawy „mącz/mąc” nie tworzyły imion. Niestety z kilku tysięcy imion, zachowało się w dokumentach najwyżej z 10%. Wśród tych dziesięciu % nie ma ani Mączki (Mącki?), ani Mącza (Mąca?) , ani Mączysława czy Mączymira (są Męcisław i Męcimir) - chociaż teoretyczne podstawy ku temu istniały, a wyraz „mąka” nie stanowił chyba jakiegoś „tabu”. Można powiedzieć, że to po prostu pech - bo spotyka się wówczas nawet takie imiona jak Chleburad, czy Chlebosław. Prawdopodobną przyczyną absencji imion „mączko-podobnych” zdaje się być forma ówczesnej gospodarki – gospodarka naturalna, w której, każdy podmiot musiał być samowystarczalny - według zasady „ja sobie ,ty sobie - każdy sobie rzepkę skrobie”. W tej prymitywnej formie gospodarowania nie było nadwyżek produkcyjnych, wszyscy musieli się utrzymywać z prymitywnego rolnictwa, sami sobie wytwarzać narzędzia, sprzęt, ubiory. Również mąka/mączka wytwarzana była w własnym zakresie – było to chyba żmudne, codzienne zajęcie kobiet, które wspólnie z dziećmi ucierały w żarnach mąkę potrzebną do sporządzania strawy. Zapasów większych mąki chyba nie robiono, ponieważ ziarna przechowywały się lepiej, niż mączka; również dlatego, że była to prawdziwie katorżnicza praca wymagająca dużo siły i czasu. Mężczyźni praktycznie nie mieli z mąką do czynienia, poza posiłkami oczywiście, które spożywali z całą rodziną. Trudno więc wśród mężczyzn o przezwiska „mączne”, chociaż incydentalnie mogły się również trafiać, jako kpiące wytknięcie np. niemęskiego zajęcia, podobnego w wymowie do dzisiejszego „pantoflarstwa”. Mężczyźni zostali zatrudnieni przy mieleniu („mączkowaniu”) wtedy, kiedy mąkę trzeba było produkować na większą skalę, niekiedy pod przymusem. Dopiero później, kiedy zaczęły powstawać miasta i rozwijało się rzemiosło – okazało się, że „mączkowanie” to bardzo intratny interes, o który zabiegali zawsze „zasadźcy” wsi i miast w czasie kolonizacji niemieckiej. Do XX wieku młynarze należeli do „arystokracji” wiejskiej pod względem zamożności. We wczesnym średniowieczu natomiast imię Mączka nie pasowało do wizerunku „maczo”, jaki starał się przybrać ówczesny mężczyzna. Drapieżne ptaszyska stroszyły pióra i obnażały szpony, zwierzęta lądowe pokazywały pazury i kły – „maczo” ówczesny - starał się odstraszać budzącym grozę wyglądem i groźnym imieniem. Niektóre imiona z „czasów totemistycznych” nadawały się do tego: Wilk, Miedźwiedź, Sokół, Siekirka, nawet Trąbka brzmiała dość bojowo. Ale Mączka? Raczej mogło służyć takie imię jako przezwisko dla określenia jakiegoś słabeusza, czy człowieka zniewieściałego, „mączkowanie” przecież to zajęcie kuchenne, kobiece.
Pierwsze dokumenty, typu Bulla Gnieźnieńska, kobiecych imion w ogóle nie wymieniały. Przezwiska „mączne”w tych czasach bardziej pasowałyby zatem do kobiet , bo to one wyglądały przeważnie jak „kocmołuch”, czy „kopciuszek”, tyle że białego, „mącznego” koloru. Może pierwsze imiona „mączne” to imiona żeńskie? Kobiecych imion przeważnie nie zapisywano we wczesnym średniowieczu , rzadko nawet imiona małżonek królewskich, a córki przeważnie pomijano, chyba że wychodziły za mąż za kogoś wybitnego. Imiona żeńskie tworzono w ten sposób, że do imienia męskiego dodawano końcówkę „-a” . Wyobraźmy sobie teraz piękne i godne imiona matek, sióstr, czy dziewczyn ówczesnych - brzmiące w chwilach podniosłych i uroczystych jako - Mączysława - a na co dzień zwyczajnie, po prostu Mączka, czy jeszcze bardziej pieszczotliwie. Hipoteza ta wygląda zupełnie logicznie i chyba istnienie umownego tzw. „matriarchatu” w dziejach nazwiska Mączka wydaje się być więcej niż prawdopodobne. Niecałe dwa miesiące temu napisałem pierwszy artykuł z „Tryptyku” o Mączkach, który zatytułowałem „Na tropach pierwszego Mączki” . Wyrażałem tam naiwną nadzieje, że uda mi się znaleźć protoplastę wszystkich Mączków, którego nazwałem symbolicznie „Adamem” Mączków. Teraz, gdy bardziej wgłębiłem się w temat, nabieram przekonania, że pierwszą z „Mączków” mogła być symboliczna „Ewa”.
Okres, w którym „Mączka” mogło być imieniem, czy przezwiskiem żeńskim – kończy się, w zasadzie, wraz z zamknięciem epoki prehistorycznej dziejów Polski. Od czasów Mieszka I historia wkroczyła także w genealogię Mączków. Pomimo, iż wraz z nastaniem chrześcijaństwa, zaczęły niebawem pojawiać się także pierwsze dokumenty pisane w języku łacińskim – to pierwszy szerszy zapis nazw imiennych pojawił się dopiero w XII wieku ( 1136 r. „Złota Bulla” języka polskiego). Z późniejszych informacji wiemy jednak, że jednym z istotnych elementów organizacji państwa Piastów oraz czeskich Przemyślidów i węgierskich Arpadów - był system tzw. wsi służebnych. Oto nazwy takich wsi:
Bednary, Bobrowniki, Grotniki, Jastrzębniki, Kobylniki, Korabniki, Kuźniki, Mączniki, Mydlniki, Niewodniki, Piekary, Pracze, Psary, Rybitwy, Świniary, Winiary, Woźniki itd.(Wiki.4 ). Nazwa wsi wskazuje, jakie obowiązki spoczywały na mieszkańcach. W przypadku Mączników był to obowiązek dostarczania mąki, z której sporządzano potrawy w postaci stałej i półpłynnej. W gospodarstwie domowym można było utrzeć ziarno na potrzeby rodziny w tzw. żarnach, ale monarcha potrzebował produkcji na skalę bardziej masową. Sam dwór monarchy potrzebował na co dzień zaopatrzenia, a były jeszcze grody z załogami. Siłą zbroją państwa Piastów przez blisko pierwsze sto lat była tzw. „drużyna”, która za Mieszka I liczyła 3 000 pancernych; w czasie pokoju rozparcelowana była ona w grodach, jako aparat przymusu. Drużyna była całkowicie na utrzymaniu władcy. Rozumiemy, że oprócz broni, koni, odzieży trzeba było jej dostarczyć także żywności. Władca obciążał tymi służebnościami nie kobiety, ale mężczyzn. To oni mieli obowiązki, i to oni ponosili odpowiedzialność. Mącznicy to mężczyźni, to producenci mączki na potrzeby grodów książęcych (stołecznych) i kasztelańskich, w których książę pojawiał się w czasie „wizytacji” swego państwa. Od ich profesji wieś nosiła nazwę Mączniki. Pierwsze grupy takich mączników mogła wywodzić się częściowo także z jeńców wojennych, których setkami, a nawet tysiącami uprowadzono w czasie wypraw łupieskich pierwszych Piastów.
Już w okresie staro-cerkiewno-słowiańskim, utrwalona zostało forma z „ cz”, którą obserwowaliśmy w tabelach: mØčiti (męczyć, mączyć). Od czasu powstania wsi służebnych będziemy stale spotykali to „cz” w rzeczownikach.
Wsie służebne straciły rację bytu wtedy, kiedy od początku XIII w. zaczęły powstawać miasta, czyli siedziby wysoko wyspecjalizowanych rzemieślników i kupców, w których powstawały całe ulice o nazwach: Szewska, Kuźnicza, Garbarska, Piekarska, Młynarska itp.; były też wówczas zakładane nowe wsie na tzw. prawie niemieckim. W lokowanych miastach i wsiach było wiele „młynów mącznych”, w miastach były one własnością wójta, natomiast młyny(„mącznie”) wiejskie - własnością sołtysa. Nazwy dawnych wsi służebnych jednak pozostały często dłużej, i wiele z nich można dziś odnaleźć w nazwach osiedli wielkich miast, które z czasem wchłonęły te obszary wiejskie. A dawni mącznicy zajmowali się dalej działalnością rolniczą, która stanowiła zawsze główne źródło ich utrzymania - tylko nastąpiła zmiana ich renty feudalnej, na taką, jaką płacili wszyscy chłopi. Nazwa wsi przestała więc być adekwatna do wykonywanego zawodu. Umowny okres „matriarchatu”, czyli okres, kiedy to wyraz „mączka” był naprawdę rodzaju żeńskiego, nie tylko pod względem gramatycznym - trwał bardzo długo, dokładnie od momentu, kiedy po adaptacji przez Prasłowian zdobyczy neolitycznych, w szczególności rolnictwa – powstały wyrazy mąka i mączka, a pierwszymi „mączkami”, oczywiście na użytek domowy - stały się kobiety, które musiały troszczyć się o codziennie wykarmienie całej rodziny. Okres umownego, genealogicznego „patriarchatu” w historii Mączków zapoczątkowany został w momencie kiedy to mężczyźni zaczęli zajmować się stopniowo produkcją mąki, i to od nich będą powstawać „mączne” przezwiska, imiona, pierwsze nazwiska, nazwy zawodu, nazwy miejscowości. Ciekawe, że wówczas na jakiś czas karierę zaczął robić wyraz „mącz”, czyli przekształcony w wyniku zdrobnienia, rdzeń wyrazu „mąk-a”. Zamiana „k” w „cz” to przykład tzw. alternacji, czyli oboczności – oznaczającej wymianę głosek fonetycznych, pokrewnych pod względem etymologicznym, występującą w tematach i rdzeniach wyrazów. To od podstawy obocznego „mącz” będą aż do XIV wieku powstawały nazwy miejscowości (Mącz-niki, Mączyce, Mącz-ewo, Macz-ów) i nazwy osobowe (Mącz, Mącz-ka), polskie nazwy młynów( mącz-nia), zawodów( mącz-nik, mącz-arz, mącz-ka?); liczne czasowniki, imiesłowy, przymiotniki. Nazwa „Mąka” pojawia się dopiero w 1481 r.( wcześniej Mąkolin 1396, Mąk 1460). Znamienne jest także to, że rdzeń „mącz”, który mógł być także nazwą osobową „Mącz” - jest rodzaju męskiego! Mącz-nik jest zobowiązany produkować i dostarczać „mącz” ! Nie tylko więc zawód producenta mąki stał się „męski”, ale nawet mąka „zmieniła” rodzaj z żeńskiego – na męski - „ten mącz”! Rzeczywiście nastał prawdziwy „patriarchat” w historii powstawania nazwy osobowej Mączka. Ale kobiety nadal w zaciszu domowym - z dala od zysków i pieniędzy młynarzy/ mączków– będą przygotowywały mąkę do codziennych posiłków. Wszyscy pamiętamy informację z Księgi Henrykowskiej (XIII w.) o żonie Boguchwała, pracującej ciężko przy żarnach. Jeszcze w XX wieku w niektórych zakątkach wschodniej Polski żarna obrotowe były używane.
Ponieważ przy pisaniu tego artykułu przyjęliśmy żartobliwie konwencję genealogiczną – a
wirtualny wizerunek drzewa genealogicznego zadecydował o konstrukcji artykułu – pozostańmy przy tej konwencji dalej. Doszliśmy do momentu, w którym użyliśmy określeń czysto umownych: „matriarchat” i „patriarchat”, które nie mają tutaj nic wspólnego z historią ludzkości. W tych terminach mieszczą się rdzenie umożliwiające koicję i stworzenie stosunku genealogicznego zwanego filiacją i powinowactwem. Tym zajmę się w części trzeciej o nazwie „Korona”. Korona drzewa genealogicznego nazwiska Mączka będzie miała wygląd parasolowaty.
Część III. Korona drzewa.
Pierwsi patriarchowie byli więc mącznikami(mączami?; mączkami?) Przyjrzyjmy się teraz jakie będzie ich potomstwo. Imiona ich pochodzą od nazw odapelatywnych, imion własnych (głównie patronimików), i nazw geograficznych ( toponimików). W pierwszym przypadku będzie to „grupa krwi” odziedziczona po matce wszystkich Mączków „Ewie”; natomiast drugi i trzeci przypadek to ewidentnie ojcowska „grupa krwi”. Badania genetyczne potwierdziłyby, że potomstwo pochodzi z prawego łoża.
W chrześcijaństwie już w V w. wprowadzono chrzest niemowląt. Masowe chrzty w momencie konwersji odbywały początkowo przez zanurzenie w wodach rzeki lub jeziora. Na Zachodzie przy kościołach lub w wydzielonych częściach wewnętrznych budowano tak zwane babtysteria stojące na zewnątrz kościoła. W miarę zanikania tego zwyczaju tworzono chrzcielnice stojące wewnątrz kościoła. Od 1314 r. zwyczaj zanurzania całego ciała zastąpiono oblewaniem głowy. W czasie chrztu dziecko otrzymywało imię. Początkowo były to znane nam imiona słowiańskie, jakie dzieci otrzymywały dawniej w czasie postrzyżyn. W miarę upływu czasu będzie wzrastać ilość imion chrześcijańskich, ale dopiero po Soborze Trydenckim w XVI w obligatoryjnie - tylko imiona biblijne, świętych i błogosławionych patronów - będą mogły być nadawane w czasie chrztu. Początkowo wprowadzaniu chrześcijaństwa towarzyszyły surowe prawa, przykład z czasów Bolesława Chrobrego jest tu wymowny(Kronika Thietmara):
„ Jeśli ktoś spośród tego ludu ośmieli się uwieść cudzą żonę lub uprawiać
rozpustę, spotyka go natychmiast następująca kara; prowadzi się na most targowy
i przymocowuje doń, wbijając gwóźdź poprzez mosznę z jądrami. Następnie
umieszcza się obok ostry nóż i pozostawia mu się trudny wybór: albo tam umrzeć,
albo obciąć ową część ciała. Jeżeli stwierdzono, że ktoś jadł po siedemdziesiątnicy
(tj. w okresie postu) mięso, karano go surowo przez wyłamanie zębów.”
Teraz podam kilka zasad, według których następowało poczęcie poszczególnych filiacji nazwiska Mączka.
Zasada abrewiacji i spieszczania.
Trudno było używać imion dwuczęściowych w całości w życiu codziennym, więc na co dzień używano je w formie skróconej i spieszczonej. Skracanie polegało na skróceniu lub likwidacji całego członu drugiego imienia, a nawet czasami zostawiano tylko pierwszą sylabę członu pierwszego. Można było redukować też cały człon pierwszy, a zostawał tylko człon drugi. Oto przykład podany przez K.Rymuta. Z imienia Stanisław po skrótach pozostała tylko sylaba nagłosowa „Sta”. Do tak mocno skróconych imion dwuczłonowych dodawane były przyrostki słowotwórcze:Sta-n, Sta-nar, Sta-nek,Sta-niak, Sta-niątko, Sta-nich, Sta-niec, Sta-nik, Sta-nisz, Sta-nosz, Sta-noszek, Sta-ńczuk, Sta-ńczyk, Sta-ńko, Sta-ch, Sta-cz itd.
Każde w ten sposób skrócone imię, zdaniem K.Rymuta, mogło z czasem stać się także nazwiskiem. Ani jedno imię dwuczęściowe typu „mączystego” - Mączysław, Mączymir ,czy jakieś inne podobne - nie zachowało się niestety. Najbliższe „mączysto-podobne”, to zapisane tendencyjnie przez „ę” - imiona Męcimir i Męcisław (a winny być zapisane, ze względu na identyczny zapis w ortografii łacińskiej, jako równorzędne: Mącimir//Męcimir; Mącisław//Męcisław). Dokonajmy teraz z Mącimirem i Mącisławem podobnego zabiegu, jaki obserwowaliśmy wyżej z imieniem Stanisław, który skrócony został do sylaby nagłosowej „Sta”. Naśladując to wiernie otrzymujemy dwa razy po „Mą”. Najbardziej pasowałoby nam teraz dodanie przyrostka nazwotwórczego „cz” - no i w rezultacie powstał dwa razy
skrót „Mącz”, który może już być samodzielnym imieniem. Całkiem niezłe imię. Od razu widać, że to jest rdzeń wszystkich „mączystych” wyrazów. Możemy teraz tworzyć z tego na nowo nazwiska i imiona, tak jak to robili Staropolanie. Oczywiście dodanie do tego przyrostka spieszczającego, zdrabniającego „ka”, pozwala nam otrzymać do wyboru ,albo materiał na imię, albo materiał na nazwisko, czy przezwisko. Poznaliśmy oto staropolską receptę na tworzenie niemal nieskończonej ilości nazw. W tej chwili otrzymaliśmy - i imię Mączka, i materiał na ewentualne nazwisko Mączka.
Zasada zdrabniania i spieszczania.
Kazimierz Rymut w swojej książce „Nazwiska Polaków”, pisząc o pochodzeniu nazwisk, wyróżnia dwie wielkie grupy:
1. Nazwiska równe w swej budowie podstawowym wyrazom pospolitym, imionom i nazwom geograficznym;
2. Nazwiska różniące się od wyżej wymienionych dodatkowymi przyrostkami słowotwórczymi.
Technika tworzenia imion zdrobniałych, spieszczonych, jest taka sama od czasów prehistorycznych po dziś dzień. Przyrostki słowotwórcze dzieli się na różne grupy, dzieli się na proste i złożone, i jest ich ogromna ilość. Nas zainteresują tylko takie, które wiążą się z tematem naszego artykułu. Będą to formacje z podstawowym „k” w części przyrostkowej. Przyrostki, które posiadają element „k” pełniły rolę zdrabniającą, wskazywały także na istoty małe, młode. Wśród nazw osobowych występowały trzy takie formy przyrostkowe:
a/ -ek (-ka, -ko); b/-ik; c/ -ak.
K.Rymut, który jest autorem tych podziałów, twierdzi, że w okresie późniejszym, przyrostki z elementem „-k-„ zaczęły dodatkowo wskazywać na potomków.
Na ogół się nad tym nie zastanawiamy, kiedy nadajemy dziecku imię, że w jakimś języku ono coś oznacza lub oznaczało, np. Adam (człowiek, ziemia), Piotr (skała), Paweł (mały) itd. W naszym przypadku Mącz to ( mącz/mąka).
Może ta oboczność „mącz/mąk” umożliwiała odróżnianie mąki od męki? Wspólna „moka” była bowiem, jak pamiętamy, dwuznacznikiem.Jak już pisałem w artykule „Zagadki nazwiska Mączka” – „detektyw”, poszukiwacz Mączków w dawnych wiekach( Arkadiusz Mączka) twierdzi, że w XIII w. żył rycerz o imieniu Mancz(Mącz), który miał założyć wieś Mączyce w Wielkopolsce. Jego potomkowie mieli nosić nazwę osobową Mączka, a jeden z nich po zakupie wsi Kuczyna miał dołączyć do swego nazwiska(?) drugą nazwę Kuczyński. W „Tekach Dworzaczka” znalazłem rzeczywiście Mączkę o przydomku Kuczyński, który pochodził z Małej Kuczyny. Ale pora na kwintesencję. Oprócz Mancza(Mącza) z XIII w., hipotetycznego jak na razie przodka Mączków Kuczyńskich, znajdujemy nazwę Mancz także w nazwie herbu Łada; na północy Mazowsza znajdowała się (bądź znajduje ) rzeka Mancz; we wschodnich Mazurach jest miejscowość Mącze; istnieje współcześnie nazwisko Mącz ( Zagadki)); w niemieckim wydawnictwie heraldycznym Wernera Żurka - wśród drobnej polskiej szlachty figurują m.in. Mancz i Manczka. Jeśli Mącz (Mancz) z XIII był przodkiem Mącz-ków z Mączyc – to mamy tu ewidentnie do czynienia ze zdrobnieniem, spieszczeniem – zgodnie z wyżej zaprezentowanym działaniem przyrostka zwierającego element „k”. Od każdej z wyżej wymienionych nazw „Mącz”(Mancz) zupełnienie prawidłowo mogło powstać imię, a potem nazwisko Mącz-ka(Manczka), zgodnie z zasadami zaprezentowanymi przez K.Rymuta, który ma jednak wątpliwości - czy na pewno „Mączka” pochodzi od podstawy mąk//męk, i dał temu wyraz pisząc, że Mączka może pochodzić też („ lub od mączka” !). Wątpliwości tej nie wyjaśnił jednak w swojej książce .W każdym bądź razie wygląda na to, że wyraz „mączka” sam w sobie może być źródłem „nazwisko-twórczym”, niezależnym od „mąki” czy Mącza. A Mącz mógłby być nawet wtedy skrótem od nazwy osobowej Mączka !
Zasada poprawności ortograficznej.
W podobny sposób jak imiona dwuczęściowe skracano imiona chrześcijańskie(K.Rymut). Jednym z popularniejszych wówczas było imię Matthias (Maciej). Zgodnie z techniką opanowaną przy skracaniu Stanisława, Mącimira i Mącisława - zróbmy to samo z Matthiasem. Skracamy więc go aż do sylaby nagłosowej - i otrzymujemy sylabę „Ma” ; teraz dodajemy ulubiony nasz przyrostek nazwotwórczy –„cz” i jest już Macz, całkiem nieźle, ale zbyt poważnie - więc dodajemy przyrostek zdrabniający „ka” i co wyszło- Maczka! W czasach gdy pewnego szlachcica o nazwisku Mączka z Krzysztoforzyc – zapisywano także: Męczka, Muczka,Manczka – ten Matthias Maczka jest jednak bardziej podobny do Mączki.
W ten sam sposób skracano, a potem spieszczano także inne imiona, np. Michał – Mi+cz+ka – i już mamy Miczkę; Nicolaus(Mikołaj): Ni+cz+ka (zamiast „ka” mogły być oczywiście także inne zakończenia).
Ale wróćmy do Macieja. Była także inna możliwość przekształcenia Macieja w Maczkę/Mączkę – np. przez wymianę głosek fonetycznych w rdzeniu: „tth” na „cz”. Coś dziwnego wyprawiano z tym imieniem: w dokumentach występuje w postaciach - Maczuda, Matczke, Maczka, Matysz, Mates, Mathie, Maczke, Maćko.
Matczke(!) Borcken – to niemiecki poseł z Nowej Marchii(KDW 1);
Maczka(!) z Płocka - to świadek transakcji ( KDW 2);
Nicze Matysz - to wieloletni ławnik, rajca i wójt poznański z końca XIV w. - w odsyłaczu są następujące objaśnienia: Matysz, tzn. Maćkowy: Mates, Mathie, Maczke! (KDW 3).
Skoro Maczke jest formą patronimika od Maćkowy(!) – to również Maczka może być takim patronimikiem! Przypominam, że K.Rymut twierdził, „że w okresie późniejszym, przyrostki z elementem „-k-„ zaczęły dodatkowo wskazywać na potomków”(!)
Węgierska forma Macieja – Maatyas – mogła stać się popularna w Polsce w czasach rządów Andegawenów. Maaczka, jako patronimik - łatwo mógł się przekształcić w Manczkę (Mączkę). W takich okolicznościach przemiana Maczki, Matczke czy Maczke - na Mączka nie jest nieprawdopodobna. W 1393 r. wójtem miasta Golina koło Kalisza był gość o imieniu Manczka (Mączka),co wygląda jak spieszczenie, zdrobnienie - od imienia( skrótu) Mącz(Mancz) (KDW 4). Imię piękne, ale jaka mogła być inna jego etymologia? Z chwilą gdy zaczynano pisać pierwsze teksty w języku polskim – pojawił się nie tylko problem z zapisywaniem nosówek. Nazwy imion typu Maczka (Maczke,Matczke itp) były już często rażące w ówczesnym języku, zaczęto więc może dostosowywać je do ówczesnego zestawu leksykalnego, w imię poprawności ortograficznej. Wystarczyło tylko dodać mały ogonek do literki „a”(lub „n” w wersji łacińskiej) - i już powstawała zrozumiała dla wszystkich nazwa osobowa Mączka (Manczka). Może wspomniany wójt z Goliny - jest na to koronnym dowodem? Imię Manczka (Mączka) w końcu XIV w. wygląda nieco dziwnie wśród Mikołajów, Marcinów itp. Jako uzupełnienie dodam tylko to jeszcze, że w „Słowniku staropolskim” pod hasłem „mączka” są cytowane fragmenty źródeł staropolskich, w których wyraz ten zapisywany jest przez „a” – jako „maczka”(!). Nigdy bym się nie spodziewał, że mógłbym rozpatrywać kiedykolwiek Maćka-Macieja, a właściwie patronimik „Maćkowy” - jako etymologicznego przodka Mączków ! Skoro jednak już tak się stało - to trzeba o tym imieniu słów parę napisać:
Maciej (Matthias) to zgrecyzowana forma semickiego imienia „dar Jahwe” – imienia jednego z apostołów w Nowym Testamencie, mającego niewątpliwie jakiś związek z imieniem innego apostoła – Mateusza. Imiona pokrewne: Teodor, Deodat, Bogdan, Bożydar. Przekształcenia i zdrobnienia: Mach, Maciuś, Maciek, Maćko.
W innych językach: łac., niem. – Matthias, port. Mathias, ang. – Matthew, węg. Matyas.
( B.Kupis).
Oczywiście do tej kategorii( zasada poprawności ) zaliczymy także te wszystkie nazwy osobowe, które w XV w. odczytane zostały jako Mączka: Manczka, Munczka, Muczka, Męczka.
Zasada mimetyzacji.
W XIII – XIV wieku do Polski przybywali osadnicy z Niemiec- zakładając wsie i miasta na prawie niemieckim. Organizatorem całej tej akcji był przedstawiciel osadników zwany zasadźcą. Podpisywał w imieniu osadników umowę z właścicielem gruntu( księciem, wielmożą),czyli tzw. akt lokacyjny. Jeśli osada miała być wsią – zostawał w niej automatycznie sołtysem, jeśli miastem – zostawał wójtem. Była to uprzywilejowana postać, prawdziwy bogacz. Był zwolniony z wszelkich opłat czynszowych, choć miał kilka łanów ziemi na wsi i kilka parceli miejskich gruntów; stał na czele ławy wiejskiej lub miejskiej(były to sądy pierwszej instancji) i czerpał z tego korzyści materialne w wysokości 1/3 kar sądowych oraz zatrzymywał dla siebie 1/6 zbieranych corocznie czynszów należnych właścicielowi gruntu; dodatkowo miał prawo do posiadania karczmy, młyna, jatki, z czego oczywiście korzystał, i się bogacił. Zasadźca był przeważnie rodakiem osadników - musieli przecież mieć do niego zaufanie w takiej podróży w nieznane. Gdy narastały w Polsce dążności zjednoczeniowe, rządzący miastami patrycjat niemiecki, optował za niemieckim królem Czech jako kandydatem na tron Polski. W 1312 roku nawet doszło do buntu mieszczan Krakowa pod przewodnictwem wójta Alberta przeciwko Władysławowi Łokietkowi. Cały rok upłynął, zanim Łokietek zdobył Kraków, ale zemścił się srogo: głównych winowajców – kazał końmi włóczyć po ulicach Krakowa, wieszać, łamać kołem i ścinać głowę każdemu, kto nie potrafił poprawnie wymówić: soczewica, koło, miele młyn (P.Jasienica).
W miejscowości Pyzdry na początku XV wieku posada wójtowska przez kilka pokoleń znajdowała się w rękach rodziny, która zapisywana był raz Mączka, raz Manczka, czyli w łacińskiej wersji też Mączka; w miejscowości Golina, też niedaleko Kalisza, wójtem w końcu XIV wieku był osobnik nazwany imieniem Mączka(Manczka). Czy nie za dużo tej słodyczy? Wójtowie byli właścicielami młynów miejskich, stąd przez polskich konsumentów mogli być nazywani mącznikami, czy krócej – mączkami, lub mączami?
. Czy chcącym mieć spokój, niemieckim Muellerom, Millerom, Moehlerom,Moellerom, Mellerom, Moehlmanom itp. - nie mogło przyjść do głowy zastosowanie mimikry i przyjęcie nazwy osobowej Mączka, w czasach kiedy zaczęły się tworzyć dopiero co nazwiska? Mając taki majątek można było się wkręcić przy okazji w szeregi szlachty polskiej. Wójt miasta Pyzdry, w dokumentach, oznaczany był już jako „N” (nobilis, czyli szlachcic).
Taką drogą też mogli powstawać Mączkowie, ale jest to przykład, jak na razie, czysto hipotetyczny. Mączkowie z Pyzdr mogli mieć korzenie czysto polskie, podobnie jak wójt Goliny, i pozyskać w jakiś sposób „ pakiet większościowy” majątku tamtejszego wójtostwa.
Inny wariant. W poprzednim punkcie analizowałem, jak z imienia Matthias mógł powstać Mączka. Wymieniłem tam m.in. niemieckiego posła z Nowej Marchii – Matczke Borckena.
Otóż nie tylko zmiana nazwiska niemieckiego na polskie ( nazwiska były jeszcze rzadkie) – ale z imienia Matczke, jakiegoś niemieckiego mieszczanina – mógł również zrodzić się Mączka, zgodnie z „zasadą poprawności ortograficznej” i „zasadą mimetyzacji.”
Zasada profesjonalizacji.
Jak wynika z powyższych przykładów wyraz „mącz” to nie tylko skrót od wyrazów „mączystych”, ale także samodzielny wyraz, i to nie wiadomo jak starożytny. Wiemy już jak się tworzy skróty od nazw: wystarczy np. pozostawić tylko pierwszą sylabę, czasem dodać jeszcze jakiś element przyrostkowy - i już skrót gotowy. Jeśli tak skracano nazwy imienne, to nazwy zawodów też na to zasługiwały. Kto już raz zaczął skracać jakieś nazwy - - to nie ograniczał się tylko do imion dwuczęściowych, a językoznawców nie było wtedy, aby mu mogli w tym przeszkodzić. Ponieważ wyraz „mącz” mógł stać się skrótem od „mącznika” - więc musiał mieć to samo znaczenie co wyraz podstawowy, czyli oznaczać młynarza- mącznika. W słowniku można spotkać informację, że funkcjonował w XVI w. wyraz „mączarz” oznaczający sprzedawcę mąki. Może to wcześniej była inna nazwa określająca producenta mąki, która po upowszechnieniu się nazwy zawodowej „młynarz” - wyszła z użycia przy produkcji mąki, i przeszła na drobnych handlarzy mąką. Może mączarz to członek rodziny, któremu zlecono sprzedaż mąki/mączki w mieście, lub też pracownik młynarza? Ale gdzie tu mamy Mączkę? Oczywiście w tym miejscu należy się wyjaśnienie. Znamy zasadę tworzenia zdrobnień i spieszczeń przy pomocy przyrostków z elementem „k”. Przyrostki takie dodane do rdzenia wskazywały na istoty młode, małe, z czasem także potomnych. Młynarz „mącz” plus przyrostek „ka”, i oto powstaje „mącz-ka” , czyli młody młynarz, a urobione stąd nazwisko będzie wyglądało tak: „Mączka”.
Ale może być i inna wersja – wyraz „mączka” od razu mógł oznaczać późniejszego młynarza. Wskazywałyby na to następujące poszlaki:
1.jedyny polski wyraz, jaki znajdziemy w słownikach na oznaczenie mielenia – to mączkowanie. A kto mączkuje? Mączkarz albo mączka.
2.przezwisko żartobliwe młynarczyka to kurzymączka, a jak w tym kontekście nazwać
skrótowo starego, poważnego młynarza. Chyba mączka.
3.K.Rymut uważał, że istnieje możliwość, że nazwisko Mączka może pochodzić również od podstawy „mączka” – a kto mógłby być takim podstawowym mączką? Chyba młynarz.
Tak więc można skrócić nazwę Mączka aż do pierwszej sylaby – wyjdzie Mącz; można Mącza spieszczać przyrostkiem „ka” i mamy znowu Mączkę. Ciekawy jest ten język polski w swoich przejawach. Co by jednak nie było - odzawodowe pochodzenie nazwiska Mączka należy traktować, jako jedną z najpoważniejszych hipotez. Wskazują na to możliwości, jakie powyżej zaprezentowałem.
Zasada lokalizacji.
Jak na razie znalazłem tylko jedną nazwę miejscowości, z której bez przekształceń nazwy mogliby wywodzić się Mączkowie – nazwa tej wsi brzmiała: Mączki. Niestety, miejscowość ta powstała dopiero w II połowie XV w., na dobitek w państwie krzyżackim, założona tam przez osadników mazurskich ( Na tropach). Nazwa Mącze, wsi znajdującej się w powiecie Ełk, także nam niewiele tu pomoże, bo nie znam historii tej wioski, i wygląda na to, że ta nazwa powstać mogła dopiero po przyłączeniu niemieckich Prus Wschodnich do Polski po II wojnie światowej. Chociaż nadawanie takiej oryginalnej nazwy polskiej musiało się chyba wiązać z jakąś nazwą historyczną, ponieważ neologizmów w nazewnictwie raczej nie stosowano. Z braku miejscowości, z których moglibyśmy bezpośrednio utworzyć nazwę osobową Mączka, przyjrzyjmy się innym potencjalnym kandydaturom. Gdy od II połowy XV wieku powstała „moda” na tworzenie nazwisk od nazw posiadanych wiosek , powstały m.in. takie nazwiska jak: Mączyński – od nazwy Mączniki, Mączewski – od Mączewa. Nie wiadomo czy szlachcice ci pochodzili z rodu Mączków, czy też byli to ludzie obcy, przypadkowi właściciele owych wsi. Było to w XV w., ale jak wcześniej mogły powstawać nazwy odmiejscowe, w czasach, kiedy jeszcze nie było w użyciu przymiotnikowo-dzierżawczych zakończeń na „ski, cki”? . Miejscowości, które będziemy w związku
z tym rozpatrywać to: Mączniki( X-XII w.), Mączyce (XIII w.), Mączewo(1065), Maczów(Mączów?) i upierałbym się, że Manthev(1153 r.; KDW 6). Z. Gloger był zwolennikiem teorii, że w początkowym okresie państwa Piastów – końcówki nazw wsi mogły świadczyć o tym, czy była to wieś poddanych monarchy, czy wieś , która stanowiła już czyjąś prywatną własność. Wsie zamieszkałe przez poddanych księcia miałyby się kończyć na „ice”, natomiast wsie szlacheckie, prywatne miałyby się kończyć przymiotnikowymi i dzierżawczymi zakończeniami na: owo, ów, owa, awa, in, yń, usza, izna, ja, yca, i sko.
Spośród wymienionych wyżej wsi pasuje do tej koncepcji Maczów(Mączów) oraz po dokładniejszej analizie: Mączyce i Mączewo. Nie trudno domyślić się kim mogli być potencjalni właściciele tych wsi – na pewno byli to Mącze, i to nie młynarze-mączniki, lecz rycerze, posiadający wioski na prawie rycerskim, z obowiązkiem służby rycerskiej na wezwanie monarchy. No tak, to piękna hipoteza – ale gdzie tu mamy Mączkę? Oczywiście, znowu muszę przypominać o słynnym już przyrostku z elementem „k”, który wskazywał na osoby młode, małe (Mącz + ka ), syn Mącza stawał się Mączką. W tym przypadku tylko pośrednio - nie od nazwy wsi, lecz imienia właściciela wsi, który ukrywał się pod nazwą miejscowości - powstawała nazwa osobowa Mączka. Ale jest i inna droga prowadząca do powstania nazwy osobowej Mączka, której pochodziłaby od nazwy miejscowości. Przypominamy sobie przecież jak powstawały skróty od imion dwuczęściowych, czy chrześcijańskich obcego pochodzenia. Oczywiście oficjalnie nazw miejscowych nie skracano. Ale prywatnie? Ludzie przyzwyczajeni do


Autor Komentarze
Komentarze
SympatykSympatyk



____________
Od: Lip 02, 2006 Posty: 4360
Napisano:Maj 03, 2008 - 21:18
Skomentuj ten artykuł w tym wątku
_EZFORUMCOMMENTS_USERINFO p
Akczam67
SympatykSympatyk



____________
Od: Mar 07, 2008 Posty: 137
Napisano:Maj 04, 2008 - 08:58
Jako autor rozpocznę od samokrytyki. Artykuł jest stanowczo za długi aby go pokazywać na Forum. Zauważyłem, że nie zmieścił się w całości – brakuje kilku stron. Nie wiem co robić w tej sytuacji:
1.Wysłać w całości jeszcze raz?
2.Wykonać wersję mini(np.50%))
3.Dosłać Suplement?
Na wszelki wypadek doślę Suplement.
A teraz chciałbym uzupełnić fragment Części III.Korona: „Zasada abrewiacji i spieszczania”.
Rozpatrywałem tam możliwość powstania imienia , przezwiska ,czy nazwiska Mączka od skrócenia i spieszczenia dwuczęściowego „mączystego” imienia staropolskiego. Żałując, że nie zachowały się imiona typu Mączysław lub Mączymir – analizowałem to na imionach Mącisław/Mącimir. Wyglądało to trochę na czystą spekulację. Ale wczoraj dopisało mi szczęście.
Udało mi się niespodziewanie znaleźć w KDW nazwę osobową dwuczęściową, która w wersji łacińskiej zaczyna się na sylabę Mancz(Mącz)!
Arcybiskup gnieźnieński w 1350 r. nadał Żnin:
„advcaciam fideli nostro Manczsloni de Zarnow”.
Rozszyfrowanie zakończenia imienia może sprawić nieco kłopotu, ale na szczęście w przypisach jest uwaga, że to samo imię w kopii dokumentu zapisano: Manczslavi! To Mączsławowi, czy Mączysławowi sprzedano wójtostwo! Przecież imienia tego na próżno poszukiwałem tyle czasu. W 50 lat później potomek Mącz(y)sława (Mączsława?)wraz ze swoją siostrą Łucją odsprzedają wójtostwo miastu Żnin. W umowie tak o sobie pisze sprzedawca: „ ego Manczel una cum mea sorora Luchna advocati...”. Co to za Manczel? Wygląda to na skrót imienia dwuczęściowego plus dziwna końcówka „czel”(Mą-czel). Popatrzmy wyżej gdzie podałem według K.Rymuta przyrostki słowotwórcze do skrótu „Sta” od imienia Stanisław. Jest Sta-czel! Czyli Mą-czel to poprawny skrót „Mą” plus „czel” - spieszczający przyrostek słowotwórczy. Proszę zatem wyobrazić sobie moje osłupienie, kiedy zobaczyłem przed tekstem dokumentu informację, że nabywcą wójtostwa jest Męcel z Żarnowa! ( ale silne jest to lobby z „ę” !). Na pocieszenie autor komentarza, pod dokumentem, nie był w już tego w 100% pewny, bo postawił jednak znak zapytania:
„1) Wójt Żnina Męcel(?) z Żarnowa”.
Ojciec Manczela(Mączela) mógł dokonać spieszczenia imienia swego syna - także przez dodanie innego przyrostka słowotwórczego, np. : Mą-czka, Mą-czko (Manczka,Manczko), zamiast „czel”. Oczywiście prawidłowym skrótem od Mączysława czy Mączela mógł być także „Mącz”. W artykule skrótu w kształcie „Mą” dokonałem ze względu na początkowo analizowane imiona Mącisław/Mącimir(Męcisław/Męcimir).
Sądzę, że powyżej udało mi się dowieść, iż od dwuczęściowych imion słowiańskich zaczynających się na „Mą” i „Mącz” – mógł powstać taki skrót, a w dalszej konsekwencji -materiał na imię, przezwisko, nazwisko: „Mączka”.
_EZFORUMCOMMENTS_USERINFO p
Akczam67
SympatykSympatyk



____________
Od: Mar 07, 2008 Posty: 137
Napisano:Cze 11, 2008 - 20:53
Posłowia do artykułów:
A.) Mączka.Etymologia; B.) Mączka. Etymologia(Suplement).

A). Mączka.Etymologia.
Posłowie.
Właściwie to jest tylko jeden artykuł, ponieważ Suplement został dołączony wskutek tego, że w czasie transmisji – plik uległ uszkodzeniu – i kilka stron nie ukazało się na Forum genealodzy.pl. Dlatego dodałem resztę pod nieco zmienionym tytułem. Tutaj w „Posłowiu” traktujemy to jako jedną całość, co zresztą było pierwotnym zamysłem.
W części pierwszej artykułu zająłem się etymologią wyrazu „mączka”, który jak powszechnie się uważa – stanowi zasadnicze źródło, z którego rozwinęło się później nazwisko Mączka. Okazuje się, że sprawa z tą „mączką” nie jest taka prosta – jak początkowo mi się to wydawało. Już w „Posłowiu” do artykułów „Na tropach pierwszego Mączki” oraz „Zagadki nazwiska Mączka” – wprowadzałem uzupełnienia – rozszerzając rozpatrywane tam pojęcie „mączki” o „mączkę skrobiową, zwaną pospolicie krochmalem, co zaniedbałem w pierwotnych wersjach tych artykułów. Zrobiłem to po komentarzu na Forum [vide: Mączka. Etymologia(Glosa)] oraz zainteresowaniu się po tym technologią produkcji skrobi, czyli krochmalu. Skrobia jest otrzymywana przez mechaniczne oddzielenie ziarenek skrobi od pozostałych części składowych ziarna, a następnie wypłukanie, oczyszczenie, wysuszenie i odsianie. Ponieważ skrobia nie rozpuszcza się w zimnej wodzie, przemywa się mąkę, oddzielając w ten sposób skrobię od pozostałych części składowych komórek (skrobia to 60-70% zawartości mąki) . Gdy ziarna skrobi osiądą na dnie zbiornika, pozostały roztwór oddziela się przez dekantację. Czynności dekantacji dokonuje się na mieszaninie odstanej, poprzez ostrożne pochylanie naczynia tak, aby nadmiar cieczy wypływał jak najspokojniej, a ciecz, która jeszcze nie wypłynęła, wykonywała w naczyniu jak najmniejszy ruch. Po przemyciu i oczyszczeniu osadu otrzymuje się skrobię. Ziarna skrobi w zimnej wodzie się nie rozpuszczają, zaś w gorącej pęcznieją, tworząc klajster. Skrobia jest jednym z głównych składników pożywienia człowieka. Jako pokarm łatwo-strawny i tani, jest spożywana w dużych ilościach. Posiada dużą wartość kaloryczną i jest głównym źródłem energii dla organizmu. Może służyć w gospodarstwach domowych do wypieku ciast, zagęszczania zup i sosów, przyrządzania kisieli, do wypieku ciast, robienia budyniów, pyz i klusek, krochmalenia tkanin. Od XIX w. rozpoczęła się u nas kariera ziemniaka, jako głównego surowca w produkcji krochmalu – ale producentów dalej nazywano „mączkarzami”. Ta nazwa przeniosła się obecnie także na producentów innych „mączek”, np. mączki rybnej.
Oto w jaki sposób dawniej otrzymywano skrobię. („Praktyczny kucharz warszawski 1908”)Przepis na krochmal pszenny (Wikipedia/ porza.dki domowe):
„Wziąść kilka garncy pszenicy, przemyć ją dobrze na przetakach, potem nalać wodą i moczyć tak długo, dopóki nie napęcznieje i nie popęka pszenica, a woda bielić się zacznie. Wtedy włożyć pszenicę do worka z grubego rzadkiego płótna, położyć w korycie i rozcierać ją w worku jak najmocniej rękami albo udeptywać nogami, najprzód bez wody, następnie worek odwiązać, nalać wody, wymięszać ją z pszenicą rękami, zawiązać i znów udeptywać. Gdy wody zbierze się w korycie dużo, odlać ją do czystego naczynia, nalać na worek świeżej i znów udeptywać. To wygniatanie pszenicy i polewanie wodą powtarza się dopóki woda nie zacznie odchodzić czysta a ziarno zupełnie się rozetrze i rozgniecie. Odlewając wodę z koryta trzeba ją cedzić przez płótno, żeby plewy z pszenicy nie dostały się do krochmalu. Ostatnią wodę zlać do osobnego naczynia, bo daje ona najpiękniejszy krochmal. Gdy już wygniatanie skończone, zostawia się wodę w naczyniach przez 34 godzin, potem zlewa się ostrożnie wodę żółtą, nalewa się świeżą, wymiesza się krochmal i zostawia się znów w spokojności na 24 godzin. To się powtarza dopóty, dopóki woda nie będzie zupełnie czysta. Po każdem zlewaniu wody zbiera się ostrożnie ciemna warstwa szarego krochmalu, jeśli się ten nad czystym osadem zbiera, bo mógłby zabrudzic cały krochmal. Mąkę zaś samą, po zupełnem wymyciu wybrać na płachty, w których się wyciska z pierwszej wilgoci i suszy na wolnem powietrzu w cieniu, bo od słońca żółknie.”
Przepraszam, że tak dużo miejsca zająłem „mączką” skrobiową, ale to jedyny sposób, aby utrwalić sobie w pamięci, czym się różni jeden rodzaj „mączki” od drugiego, tym bardziej, że wiedza o pochodzeniu „mączki” skrobiowej jest chyba minimalna. W ten sposób pierwszy cel został osiągnięty – wiemy już jak „fizycznie” dochodzi do wytworzenia „mączki”, i jakie były jej rodzaje w średniowieczu:

1.„mączka” jako międzyprodukt powstający ze zmielenia ziaren zbóż(opisane w artykule);
2.„mączka” jako efekt wypłukiwania skrobi z ziaren zbóż (skrobia, krochmal);
(3. „mączka” jako bielidło, kosmetyk, puder –tu pomijam, bo nie ma pewności, czy kosmetyk ten był znany u nas przed XVI w.)

Na podstawie wiedzy słownikowej mogę stwierdzić, że obowiązuje doktryna - według której wyraz „mączka” jest zdrobnieniem od wyrazu „mąka”, który z kolei wywodzi się z praindoeuropejskiego pnia „menk”. Natomiast „mączka” wytworzyła się jako zdrobnienie w trakcie tzw. I palatalizacji spółgłosek – kiedy to „k” przechodziło w „ č” (cz): „mąka” > „mączka”. Wyraz „mącz” jest tu całkowicie zignorowany. Ponieważ „mącz” został odszukany i wyciągnięty na światło dzienne – z braku innych możliwości muszę sobie sam z nim jakoś radzić. Pierwszy wniosek jest taki, że „mączka” powstała jako zdrobnienie od „mącza” – wydaje to się być oczywiste. Dzisiaj, ponieważ „mącz” zaczął znikać od około połowy XIV w. – „mąka” może uchodzić za „matkę” - choć jest właściwie może „macochą” - mączki. Zwróciłem też uwagę, że całkowicie ignoruje się „powinowactwo”, a może nawet „pokrewieństwo” między wyrazami o rdzeniach „mąk/mącz” a wyrazami o rdzeniach „mąt/męt”.
W artykule postawiłem hipotezę, że może podstawy „mąk/męt wywodzą się od wspólnego przodka? Szerzej uzasadniałem to w artykule: Mączka.Etymologia(Glosa). „Czynić mętnym, nieprzeźroczystym, bełtać, wzburzać, trząść, mącić, zamącić, mieszać, zagniatać, poruszać, obracając; męty - zanieczyszczenie płynu, osad w naczyniach z płynami, zawiesina” – to niektóre z określeń hasła „mącić” ze „Słownika etymologicznego’ W.Borysia.
Nieprzypadkowo też podałem na wstępie szeroki cytat traktujący o produkcji „mączki”, tj. krochmalu w dawnych czasach. Czy te określenia „Borysiowe” nie pasują do produkcji „mączki” skrobiowej, zwanej też krochmalem? Czy „mąt” – z miękkim „t” ( mąć) nie przypomina wyrazu „mąč z miękkim „č”(mąć)?; obydwa te wyrazy wymawiano chyba podobnie w XII-XIV w.(Wikipedia:Historia ortografii polskiej). Czy nazwa „Manthew” musiała koniecznie oznaczać „firloka” – a nie „mątwicę”, czyli młyn (Słownik staropolski), albo nawet wieś Mączewo? Czy Mantislav, nie był wymawiany tak samo jak Mančslav, a może to nawet jedno imię, tylko różnie zapisane przez dwóch różnych skrybów, w innych regionach Polski? Podobnie z Mantimirem. Dlaczego miano by faworyzować wyrazy „mętniackie” przy nadawaniu imion dzieciom? Czy ten „mąt”(mąć) - osad, który powstał po zmieszaniu i zamieszaniu potłuczonego ziarna z wodą – nie zapoczątkował wyrazów - „mąč”(mącz) i „mąčka” (mączka, skrobia, krochmal); natomiast „męt” odnosił się nie do osadów mącznych, tylko wszelkich innych? Produkcja takiego „mączu” może być prastara – starsza od wdrażania rolnictwa, ponieważ można było go otrzymywać z grochu, żołędzi, kłączy i bulw różnych roślin.

Teraz kolej odpowiedzieć na pytanie - jak doszło do powstania „nazwy mączka”?
Sądzę, że bezpośrednim „ojcem” mączki jest rzeczownik „mącz”. Dzisiaj już nie istnieje u nas jako samodzielny wyraz pospolity, istnieje tylko jako nazwa osobowa i geograficzna w Polsce (Mącz i Mącze) – nie licząc już jego obecności w rdzeniu rzeczowników, przymiotników i czasowników, np.: mącz-ka, mącz-ny, mącz-yć itp. Kiedyś używany był w całej Słowiańszczyźnie - ślady jego odnajdujemy w zachowanych jeszcze rdzeniach rzeczowników, przymiotników, czasowników: j.rosyjski- muč-ka, muč-ica, muč-nik, muč-istij; j.serbski(łuż.)- muc-ka, muč-nik; j.czeski – mouč-ka, mouč-kovy, mouč-ny, mouč-natet.
Co ten wyraz oznaczał? Nie znajdziemy tego w żadnych Słownikach – po prostu nie istnieje! [(v:Mączka.Etymologia(Glosa)]. Musiałem więc zadać sobie trud i ustalić przynajmniej tymczasowe znaczenie tego wyrazu – inaczej wyprowadzanie etymologii nazwiska Mączka nie miałoby sensu. Po raz pierwszy w czystej postaci, tzn. bez przyrostków i przedrostków - znajdziemy nazwę osobową Mącz ( w ortografii łacińskiej „Mancz”) - w KDW pod rokiem 1293, a następnie w 1318; poza tym jako nazwę rzeki i lasu, element nazwy herbu, oraz kilku wsi (p.XVw.).

Moje ustalenia znaczeń tego wyrazu są następujące:

A). Pochodzenie wyrazu „mącz”:
1).wyraz „mącz” był produktem tzw. I palatalizacji spółgłosek ( k>cz) w czasach wspólnoty słowiańskiej (początek n.e.), był oboczną formą nazwy „mąka”( menk>monk>mQk/mQč) ; może nawet na jakiś czas wyparł ją z użytku do XIV w.(?) – potem wraca mąka, niknie „miękki” mącz i pojawia się „twardsza” mączka, która zastępuje równocześnie, wypierany przez niemiecki krochmal – prasłowiański „skrob” i „mącz”(?).( I wersja)
2).wyraz „mącz” może się też wywodzić z praindoeuropejskiego „ment” (zamiast „menk”) i poprzez „manth”(staroindyjskie) – dojść do kształtu „mQč” w czasach prasłowiańskich (wspólnota słowiańska); „mQč”(mąć) mógł być oboczną formą >mQt`< (mąć);
w „Słowniku staropolskim” autor komentarza do hasła „Mącić, Męcić” - przytomnie zauważył, że: „ Rozmieszczenie rdzennego „ę i ą”, jak i odróżnienie od czasownika męczyć nie zawsze pewne.” (dotyczy to chyba też również „mączicz”-mączyć).( II wersja)
3). może „menk” i „ment” mają wspólnego przodka *„mentk”(?), którego „prawnukami” są podstawy „mąk/męk/mącz” i „męt/mąt/mąc” – a podstawy „mQk” i mąč w językach słowiańskich może biorą się z dwóch różnych importów – celtyckiego i sarmackiego, które wymieszały się na gruncie prasłowiańskim(?).

B). wyraz „mącz” różnie zapisywano w ortografii łacińskiej
1/. „ą” jako „a”, „en”, „an” (iin.) – w XIII –XIV jako „an”, w XV jako „an, Q, ø, ą”;
2/ „cz”(ć) jako „c”, „t` lub th”, „cz”(Manc, Matthe-Maczko-Maćko); (mączicz =mącić, męczyć, mączyć w XV w.)

C).wyraz „mącz” jako apelatyw oznaczał:
1/. „mąkę” i „mączkę”(t.j. skrobia, krochmal);
2/. „pola zasiane zbożem, lub pola uprawne”:
- „lepiej mączno niż łączno”, (czyli więcej pól uprawnych niż łąk i pastwisk: O.Kolberg „Przysłowia);
- w podobnym znaczeniu też oboczna „mąka” – „Kraj obfity w łąki i mąki” (pola orne): J.Karłowicz i inni ,Słownik języka polskiego”;
- w Biblii zamiast „białej mąki”, żyta, zboża – określenie „biel” (A.Bruckner „Słownik etymologiczy języka polskiego);
3/ „bielmo”, czyli rdzeń mączysty ziarna :
- „mączność – biała masa znajdująca się w ziarnach”; (Słownik polszczyzny XVI w.);
- „mączysty- pełen białej masy, z której powstaje mąka,”; (j.w)
- „by tylko..skorka była subtelna a samo wnątrz mączyste” (j.w.)
czyli „bielmo”= „mącz” ( miąższ „białej masy”);
4/ „kolor biały” „biel”;
- kolor w nazwie „ bielmo”,
- kolor wnętrza ziarna( „biała masa”);
- „mączką” nazywano „bielidło” czyli biały puder;
- biała cera, bladość („wygląda jak szczur z mąki(jakby go z trumny wyjął, blady, mizerny)/J.Karłowicz, Słownik języka polskiego;
- w Biblii zamiast „białej mąki”, żyta, zboża – określenie „biel” (A.Bruckner „Słownik etymologiczy języka polskiego);
5/ jako skrót od „mącznika” (służebny producent mąki, potem handlarz mąką) – mógł przejmować jego kompetencje zawodowe.

D). wyraz „mącz” jako apelatyw stanowił podstawę rzeczowników, przymiotników, czasowników: mącz-ka, mącz-karz, mącz-nik,mącz-arz, mącz-nia,mącz-nica, mącz-ysty, mącz-ny, mącz-yć, mącz-kować itp.; zauważalny jest też w takich postaciach w innych językach słowiańskich, przykłady podano wyżej.

E) .wyraz „Mącz”(Mancz) był imieniem męskim – źródłowo poświadczonym w r.1293 i 1318

F). wyraz „Mącz”(Mancz ) był podstawą spieszczeń, zdrobnień oraz członem imion złożonych, dwuczęściowych:
1/.zdrobnienia i spieszczenia: Manc-ossa 1136, Manc-o 1212, Mancz-el 1350 i 1400, Mancz-ka 1374, 1384, 1393
2/. imię dwuczęściowe: Mancz-slav 1350; (Mącisłąw, Mącimir?)

G).wyraz „Mancz” jako przydomek - stanowi część składową herbu: Łada.Mancz.

H). wyraz „mącz/Mącz” służył do tworzenia nazw geograficznych:
1/ nazwy wsi: Mącz-niki X-XII w.(tylko teoretycznie), Macz-ewo 1065, Manc-lino(Mączyn) 1181 i 1258, Mancz-niki k/Środy 1240, Mancz-yce 1293(?), Mancz-niki k/Gniezna 1354, Mancz-niki k/Kartuz (Mancz-no);
Mancz (pow. Łomża lub Ostrołęka), Łady Mancz(p.XV), Szkarłupy Mancz(p.XV), Żmijewo Mancz(p.XV) i Trojany Mancz ( wymienione „przydomki” przy nazwach powstały z nazwy rzeki i lasu Mancz – ale chyba były już mało zrozumiałe i stopniowo zanikały – pozostały tam jeszcze w dwóch przypadkach, jako „Mans”).
2/ nazwa rzeki „Mancz” (w pow. Łomża i Ostrołęka, niedaleko rzeki Orzy – dziś chyba nie istnieje);
3/.nazwa lasu „Mancz”(okolice j.w., nie istnieje; może to była wschodnia część dzisiejszej Puszczy Białej?) ;

I). wyraz „Mącz” współcześnie istnieje w swej oryginalnej postaci i używany jest tylko jako nazwisko Mącz oraz nazwa wsi Mącze.

Historyczna frekwencja wyrazu „mącz” jest tak liczna, że moim zdaniem powinien on znaleźć wreszcie jakieś należne mu miejsce w Słownikach, tym bardziej, że to nie jest jeszcze wyraz wymarły (p.10). Ewentualna „lustracja” nazw średniowiecznych spowodować może, że jego frekwencja ulegnie jeszcze zwiększeniu. Uważam, że „zapomnienie” czy ignorowanie rzeczownika „mącz” - jest moim zdaniem przyczyną tego, że wiele średniowiecznych nazw odczytano - jako wyrazy z rdzeniem „męcz”, zamiast „mącz”. Dobry przykład dał już K.Rymut, który dwukrotnie wymienił nazwisko Mącz w swoich książkach:
1. „Słownik nazwisk współcześnie występujących w Polsce” (podał, że użytkowników =0 (!))
2. „Nazwiska Polaków. Słownik historyczno-etymologiczny”,t.2 L-Ż.
W tej drugiej pozycji trzeba Mącza szukać pod hasłem Mąka.




B). Mączka. Etymologia (Suplement)
Posłowie.
Jest to właściwie trzecia część artykułu Mączka. Etymologia, którą zatytułowałem:
„Korona drzewa.

Wyszczególniłem tutaj 7 wersji etymologicznych nazwy osobowej Mączka. Niektóre mają tylko charakter teoretyczny. Ale nigdy nic nie wiadomo – do chwili obecnej się o tym przekonuję.

Oto uzupełnienia, jakie chciałbym wnieść do poszczególnych wersji:

1) Uzupełnienie „Zasady abrewiacji i spieszczania.”
Do imion wcześniej skróconych, a potem spieszczonych, należy również zaliczyć:
Manc-ossa 1136 oraz Manc-o 1212; może pochodzą nawet od imienia Mancz-slav?
(v: Zagadki nazwiska Mączka,( komentarze: Posłowie);

2) Uzupełnienie „Zasady profesjonalizacji”.
Nie wiadomo jak stara jest nazwa zawodu „mączkarz” – czy związana była już z „mączką pszeniczną”(skrobia) - czy dopiero od XIX w. z „mączką kartoflaną”?
Czy imię Mancossa 1136 pochodziło od wyrazu „mączosz”, który mógł oznaczać producenta mąki? Znalazłem też inne wyrazy oznaczające nazwy zawodowe „mączyste”: mącznik – jako handlarz mąką, także w j. rosyjskim i serbskim(Łuż): mącznica, mączniczka – handlarki mąką i mączką. (v: Zagadki nazwiska Mączka, ( komentarze: Posłowie);

3) Uzupełnienie „zasady lokalizacji”.
Do wsi dzierżawczych należy też zaliczyć Manclino(Mączyn)1181, 1258 – prawdopodobnie od imienia właściciela Manczla? (Mączel).
Z pewnością szlachecka była też wieś Mancz(Mącz) położona w widłach Bugu i Narwi w lesie Mancz, nad rzeką Mancz, od których to nazw powstał herb Łada.Mancz. Ale nie ma dowodów na to, że powstało stąd nazwisko Mącz, czy Mączka – te dodatki do nazwy wsi miały charakter „przydomkowy”, odróżniający je od innych wsi o nazwie Łady. Może jednak stąd pochodzili mazurscy osadnicy, założyciele wsi Mączki koło Krzyżackiego Królewca? (v:Zagadki..,j.w.) Nad rzeką Mancz, w lesie o tej samej nazwie - powstało może nawet 8 wsi zaściankowych z „przydomkiem” Mancz, ale dzisiaj tylko dwie z nich mają ten dodatek - i to nie Mancz, czy Mącz – lecz Mans ( Łada Mans);

4) Uzupełnienie „Zasady charakterystyczności”.
Przezwisko „Mączka” mogło też brać się od „krochmalu”: ktoś sztywny „jakby kij połknął”, o sztywnych manierach, mało elastyczny, troszczący się o wygląd ( nie chodzący w wymiętych szatach - lecz wykrochmalonych) itp.;

5) Uzupełnienie „Zasady mimetyzacji ” oraz „Zasady transplantacji”.
Wyraz „man” – używany jako wasal , lennik – mogli upowszechniać u nas niemieccy osadnicy, zwłaszcza sołtysi i wójtowie, którzy podpisywali umowy z właścicielem wsi - wzorowane częściowo na zachodnich układach lennych. Zresztą ten niemiecki wyraz (od „Mann”) oznaczający pospolicie człowieka , mężczyznę - mógł być łatwo spolszczony przez dodanie przyrostka nazwotwórczego z elementem „cz”(Man+cz), a potem jeszcze dodanie spieszczającego „ka” (Mancz+ka).

Niestety, źródło, które podał mi kolega „poszukiwacz Mączków”, nie potwierdza istnienia, podanego przez niego(post: 15.03.08r.) - trzeciego z rzędu wójta w Pyzdrach, z rodziny Mączków – Jana z 1491r. Rzeczywiście, być może nawet około 60 lat piastowali urząd wójta, ale K.Tymieniecki wymienia tylko dwóch - Jana i Marcina, którzy przybyli z Wrześni. Obydwaj pochodzili ze stanu szlacheckiego. (Szlachta-mieszczanie w Wielkopolsce w XV w.( 1400-1475)w: „Z dziejów miast i mieszczaństwa w późnośredniowiecznej Wielkopolsce, 2007) Inna rzecz, że przez te 60 lat zmieściłby się w Pyzdrach – także jakiś trzeci wójt. Natomiast K.Tymieniecki (op.cit.) dodaje, że w Pyzdrach była w 1477 r. wdowa po Mikołaju Mączce, który należał: „do znanej w Pyzdrach rodziny szlacheckiej.” Tak, że ilość historycznych Mączków w Pyzdrach - będzie się jednak zgadzać. Wykreślam zatem Jana – a wpisuję Mikołaja - do pocztu Mączków.
Przy okazji wycofuję się z podejrzeń, jakoby Mączkowie w Pyzdrach – mogli być niemieckiego pochodzenia. Należeli do polskiej szlachty, która osiedliła się w mieście. K.Tymieniecki stwierdza wyraźnie, że w Wielkopolsce szlachta zamieszkująca miasta trafiała się dość często.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich czytelników:
Ryszard Mączka
_EZFORUMCOMMENTS_USERINFO p
Akczam67
SympatykSympatyk



____________
Od: Mar 07, 2008 Posty: 137
Napisano:Cze 13, 2008 - 09:03
Posłowie - ciąg dalszy
Powstawanie nazwiska Mączka – inaczej.

W pisaniu artykułu Mączka.Etymologia posłużyłem się żartobliwą konwencją – budowania „drzewa genealogicznego nazwiska”. Być może taki sposób przedstawiania zagadnienia etymologii nazwiska „Mączka” - nie dla każdego jest czytelny. W literaturze etymologicznej spotyka się inne przedstawianie źródeł genetycznych nazwisk polskich.

Dla jasności więc przedstawię zagadnienie w taki sposób, jak robił to wybitny językoznawca polski, W.Taszycki:

1.Nazwiska odimienne.
2.Nazwiska określające jakąś cechę człowieka.
3.Nazwiska odmiejscowe.
4.Nazwiska od zawodu.
5.Nazwiska mieszczan.
Ad1) (Nazwiska odimienne). W tej kategorii zmieszczą się następujące przedstawione przeze mnie możliwości powstania nazwiska „Mączka”:
- nazwisko powstałe od skrótu imion dwuczęściowych o sylabie nagłosowej „Mą”, np. Mą-cisław, Mą-cimir. Z takich skrótów powstawało całe mnóstwo nazwisk występujących współcześnie w Polsce. Do takich skrótów dodawało się przyrostki nazwiskotwórcze, np. „cz” („Mą-cz), „czka”(Mą-czka; bądź na raty: Mą-cz+ka („ka” to przyrostek zdrabniający, spieszczający). Nazwałem to: „Zasada abrewiacji i spieszczania”;
- nazwisko mogło powstawać z istniejących już, „gotowych” imion „mączystych”: Mącz i Mączsław. Z imienia Mącz, jak wyżej – przez dodanie przyrostka spieszczającego „ka” (Mącz+ka); Z imienia Mącz-sław – przez odrzucenie części drugiej imienia (sław), a dalej – dodanie przyrostka spieszczającego „ka” (Mącz+ka). Nazwałem to „Zasadą zdrabniania i spieszczania”;
- nazwisko mogło powstać z cudzoziemskiego imienia „Matthias”(Maciej), które było bardzo popularne w Polsce w XIV-XV w. - w zdrobniałej i spolszczonej postaci Maczko(Maćko).
Imiona cudzoziemskie dostosowywano często do staropolskiego systemu imienniczego:
Jan – Janisław, Tomasz - Tomisław; były też tłumaczenia: Ignatius-Żegota, Sylwester-Lasota, Feliks –Szczęsny. W tej sytuacji Maczko/Maczka - jako Mączka – bardzo prawdopodobny. Imię Mączka odkryłem w dokumencie KDW – nosił je wójt Goliny w 1393 r. W sąsiednich Czechach od początku XV w. trwały przemiany kulturalne, tworzyła się gramatyka czeska - czeski język literacki i liturgiczny( Jan Hus).Wpływy czeskie były silne – Jakub Parkoszowic w 1440 wydał pierwszą książkę o zasadach ortografii polskiej. Zaczęły się eksperymenty ortograficzne. W takiej atmosferze poprawianie imion było naturalne.
Nazwałem to Zasadą poprawności ortograficznej, mieści to się też - w Zasadzie transplantacji.

Ad2) (Nazwiska określające jakąś cechę człowieka ).W tej kategorii źródeł wykazywałem, że mogły powstawać przezwiska „Mączka” biorące się z jakichś cech wewnętrznych lub zewnętrznych człowieka. Materiał do takich określeń dostarczał wyraz pospolity „mącz”( t.j. mąka i „biel’) oraz „mączka”( „biel”, delikatna mąka, krochmal, t.j. „mączka”). Źródłowo poświadczone są dwa przezwiska: Mikołaj „przezwany” Mączka; „Kurzymączka” – żartobliwe przezwanie młynarczyka ( skrót po odrzuceniu całego członu pierwszego „Kurzy”- daje Mączkę). Co najmniej 3 Mączków było wójtami. Ważnym źródłem jego dochodów były młyny, stanowiące jego własność monopolistyczną. Przezwania właścicieli młynów „mączkami” też prawdopodobne. Nazwałem to Zasadą charakterystyczności.

Ad 3) (Nazwiska odmiejscowe).W tej kategorii też można coś znaleźć. Miejscowość Mączki była założona przez emigrantów mazurskich koło Królewca krzyżackiego - około połowy XV w. W widłach Bugu i Narwi założono wiele wsi , których nazwy pochodziły od lasu Mancz(Mącz) i rzeki Mancz(Mącz). To może z nich wywodzili się osadnicy mazurscy pod Królewcem? Część może osiedlała się też na Podlasiu, a może nawet w Lubelskiem.
Nazwy osobowe Mączka mogły też powstawać od skrótu miejscowości „mączystych”; szlachcic od wsi Mączniki – przyjmował nazwisko Mączyński, a chłop ze skrótu „Mącz” (Mączniki)- mógł stawać się Mączką.
Nazwałem to Zasadą lokalizacji.

Ad4) (Nazwiska od zawodu ).Wiele nazw zawodów „mączystych” odszukałem, ale „mączki”, czy nawet „mącza” – dotąd nie. Mącznik, mączarz, mączkarz, mącznica, mączniczka, mączarka – to stare nazwy zawodowe. Znalazłem także w książce K.Rymuta, że obok zakończeń - nik, arz, acz, ca(mącznik, stolarz, tkacz, radca) - także przyrostek z elementem „l” (Kow-al., Cieś-la ) wskazuje na nazwisko pochodne od zawodu. Wśród nazw „mączystych” znajdujemy imię „Mącz-el” – czyżby to był jakiś nowy ślad? Od „mącz-nika” mógł powstać skrót „mącz”, który automatycznie przejmował kompetencje zawodowe mącznika, a potem już potomkowie „mącza” otrzymywać mogli przyrostek spieszczający „ka”(mącz+ka); przezwisko „Kurzymączka” – też przy skrócie dawało nazwę zawodową „mączka”. Od tych „mączków” mogło powstać nazwisko Mączka. Nazwałem to Zasadą profesjonalizacji.

Ad5) (Nazwiska mieszczan ).W Polsce wskutek imigracji kolonistów cudzoziemskich, zapraszanych przez władców i możnych, przybywało od początku XIII w. mnóstwo Niemców. Niektórzy mieszczanie niemieccy zachowali się nielojalnie wobec zjednoczyciela Polski - Władysława Łokietka - jak przysłowiowa V kolumna. Rezultatem tego był pogrom zdradzieckich Niemców w Krakowie w 1312 r. W 1376 r. w Krakowie nastąpił pogrom Węgrów, którzy „szarogęsili się” w stolicy Polski w czasie panowania Ludwika Węgierskiego. Po śmierci Ludwika w Wielkopolsce doszło do wojny domowej( Grzymalici z Nałęczanami) – przyczyną były m.in. podziały polityczne na tle stosunku do niemieckiego małżonka - jednej z kandydatek węgierskich na tron Polski (Maria Andegaweńska i Zygmunt Luksemburski). W takiej sytuacji pojedyncze osoby niemieckiego pochodzenia mogły starać się wtopić w środowisko polskie, bądź wobec zaznaczającej się stopniowo dominacji politycznej szlachty w kraju – starać się dostać w jej szeregi. Niemieccy właściciele młynów, nazywani przez polskich klientów „mączkami”- mogli przyswoić sobie taką nazwę, w momencie kiedy tworzyły się dopiero co nazwiska polskie. Międzynarodowe wówczas imię Matthias także dawało taką okazję - jak już wspominałem wyżej(Zasada poprawności ortograficznej). Znany wyraz „man”( niem.Mann) – jako wasal (wójt i sołtys) oraz zwykły Niemiec, człowiek, mężczyzna – także przez dodanie przyrostka „cz” nabierał polskiego charakteru (Man-cz); dodanie spieszczenia „ka”- robiło swoje ( Mancz+ka). Nazwałem to Zasadą mimetyzacji; mieści się to także w Zasadzie transplantacji.

Inny wybitny językoznawca polski - K.Rymut - klasyfikował nazwiska według kategorii:
1.Nazwiska pochodzące od wyrazów pospolitych;
2.Nazwiska pochodzące od imion;
3.Nazwiska pochodzące od nazw geograficznych.
W praktyce podwajał jeszcze te 3 kryteria, ponieważ uważał, że nazwiska mogą być „ równe” pod względem budowy językowej - wyrazom pospolitym, imionom i nazwom geograficznym - lub też mogą się od nich „różnić” dodatkowymi elementami językowymi – zwłaszcza przyrostkami słowotwórczymi.

Tak powinniśmy sklasyfikować źródła pochodzenia nazwiska Mączka według K.Rymuta („skróconego” oczywiście):

Ad1) Zasada charakterystyczności; Zasada profesjonalizacji.
Ad2) Zasada abrewiacji i spieszczania; Zasada zdrabniania i spieszczania;
Zasada poprawności ortograficzej; Zasada mimetyzacji; Zasada transplantacji;
Ad3) Zasada lokalizacji.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników – za zainteresowanie i uwagę:
Ryszard Mączka
_EZFORUMCOMMENTS_USERINFO p
donate.jpg
Serwis Polskiego Towarzystwa Genealogicznego zawiera forum genealogiczne i bazy danych przydatne dla genealogów © 2006-2024 Polskie Towarzystwo Genealogiczne
kontakt:
Strona wygenerowana w czasie 1.361054 sekund(y)